– Jestem obecnie skoncentrowana na przygotowaniach do regat kwalifikacyjnych do następnych igrzysk. Ten cykl z racji przesunięcia zawodów z Tokio o rok jest krótki i dosyć intensywny. Start w Japonii był dla mnie bardzo cennym doświadczeniem. Jak każdy sportowiec dałam z siebie sto procent. Po swoim występie czułam niedosyt, jednak wyciągnęłam już wnioski. Teraz trzeba skupić się na tym, co jest do zrobienia i podtrzymywaniu tego, co już jest na wysokim poziomie - wyjaśnia rodowita gdynianka.
Czy Aleksandra Melzacka od początku była skazana na żeglarstwo? - Nie próbowałam innych dyscyplin, ale zawsze byłam raczej żywym dzieckiem i lubiłam wszelkie formy aktywności. Chętnie chodziłam na lekcje wychowania fizycznego, a po szkole grałam w koszykówkę. Gdy miałam 7-8 lat, uczęszczałam również na zajęcia z tańca. Z kolei, gdy ukończyłam 9 lat, mój tata, który sam żeglował i trenował windsurfing w sopockim klubie, zapisał mnie do szkółki YKP Gdynia i zostałam tam do dzisiaj - wspomina olimpijka z Tokio.
Melzacka jest studentką trzeciego roku psychologii na Uniwersytecie Gdańskim. Dlaczego wybrała akurat taki kierunek na uczelni? – Łączy się on i uzupełnia ze sportem. W tym roku wybrałam jako specjalizację psychologię sportu i dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy. Dodatkowo mogę wnieść do zajęć i projektów moje doświadczenie, co jest bardzo cenne. Wykładów nie ma aż tak dużo, więc da się to pogodzić z żeglarstwem. Posiadam również indywidualny tok studiów, który daje mi więcej możliwości, pozwala na zmiany grup i dogadywanie się z prowadzącymi co do zaliczeń - dodaje.
Nasza ambitna żeglarka ma w swoim sportowym CV drugie miejsce z finału Pucharu Świata w Marsylii oraz trzecią lokatę wywalczoną na mistrzostwach Oceanii. Które z tych osiągnieć jest dla niej ważniejsze? - Pamiętam obie imprezy bardzo dobrze. Zarówno zawody w Marsylii jak i Geelong odbywały się przy bardzo silnym wietrze. Mimo iż we Francji rozgrywano finał Pucharu Świata, to bardziej cieszył mnie medal z Australii. Była tam bardzo mocna obsada i rywalizowałyśmy z najlepszymi dziewczynami na świecie. Cieszyła konsekwencja i równe miejsca. Miałyśmy też dobrą prędkość, która ułatwiała żeglowanie i odpowiednią technikę - mówi zawodniczka YKP Gdynia.
Gdynianka w wolnej chwili stawia na aktywny odpoczynek od żeglarstwa. - Bardzo doceniam czas spędzany z rodziną i przyjaciółmi, więc każdą wolną chwilę mam zazwyczaj wypełnioną spotkaniami z najbliższymi. Oprócz tego interesuję się trochę muzyką. Mam gitarę i mikrofon i czasami coś nagrywam, zaś w lato lubię być na wodzie, tylko w innej formie. Razem z tatą jedziemy na Rewę i pływamy na windsurfingu. Jest gaz, uśmiech i dobra zabawa! A jak znajdę trochę więcej czasu za granicą, to próbuję swoich sił w surfingu - zdradza Aleksandra Melzacka.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?