Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Nawarecki: Poezja to duch narodu

roz. Jarosław Zalesiński
Z profesorem Aleksandrem Nawareckim rozmawia Jarosław Zalesiński.

W tym roku do Nagrody Literackiej Gdynia zgłoszono mniej więcej tyle samo książek, ile w minionym roku, rekordowym. Jako członek Kapituły westchnie Pan pewnie: dobrze, że nie jeszcze więcej...
To są rzeczywiście wielkie kartony. Ale z drugiej strony cieszymy się, że książek jest coraz więcej. Piętnaście lat temu ukazywały się ze dwie-trzy nowe powieści. A dzisiaj około pięćdziesięciu. To niewiarygodna zmiana. Najwięcej mamy tomików poezji, prawie dwieście. Z tomikami jakoś sobie radzimy, ale z grubymi książkami jest kłopot.

To, że zgłoszonych książek jest tyle co rok temu świadczy o tym, że nagroda po dziesięciu latach ma już stabilną pozycję.
Chociaż zdarza się nam czasem prosić wydawców, żeby przesłali nam jakąś książkę. Mimo tej ogromnej puli książek zgłoszonych przez wydawców, którzy zatem, taką mam nadzieję, wierzą w autora, prosimy o dosłanie jakichś tytułów. Może wydawca nie był z niej dumny albo jej nie doceniał? Kilkanaście książek dosłano więc nam na nasze życzenie. W największej mierze dotyczy to działu eseju. Wyciągamy czasem jakieś ciekawe książki z wydawnictw uniwersyteckich. Tacy wydawcy nie myślą o nagrodach.

Może i dlatego, że nagrody literackie nie pełnią już dzisiaj takiej promocyjnej roli, jaką pełniły przed laty. Opaska z napisem: "Nominowana do..." nie zwiększa sprzedaży...
Z goryczą trzeba powiedzieć, że nasi laureaci jakoś nie napędzają zysków wydawcom. Chcielibyśmy, żeby tak było, ale cóż, jeśli chodzi o sprzedaż, reklamę i obecność w mediach, liczą się tylko nagrody. Nominacje nie są ważne dla rynku, natomiast dla środowiska literackiego i szerzej dla kultury są bardzo ważne. Dlatego wybór piątki nominowanych tytułów to dla nas zawsze straszne boje. To także wielki żal. Zawsze ktoś opłakuje, że w którymś dziale dwie czy trzy pozycje, podziwiane, nie weszły do nominowanej piątki. Zwłaszcza w poezji, ale także w eseju, takich mocnych kandydatów jest więcej niż miejsc. Również w prozie znalazło się bardzo dużo ciekawych książek.

Niemniej wymienia Pan w takiej kolejności: poezja, potem esej, na końcu proza.

Duch narodowy. Może czytelnicy woleliby, żeby proza znalazła się na pierwszym miejscu, ale jakoś tak w Polsce jest, od prawie stu lat, że pierwsza jest poezja. To wina poetów. Brodski i Heaney, poeci nobliści, mówili przecież, że poezja polska jest największa na świecie. To jak ją dogonić? Może polska gospodarka wiele nie ma z tej wybitności polskiej poezji, ale jest to jakiś duchowy fakt. Nie mamy wielkiej filozofii ani teologii, psychologów też nam brakuje, a to wszystko jest w poezji. Poeci są filozofami i teologami, i to nie tylko Miłosz i Herbert, za ich życia.

W zestawie poetów nominowanych w tym roku zwraca uwagę, że wiele tu nowych, mało znanych jeszcze nazwisk.
Ktoś mógłby zapytać, a dlaczego nie ma Tkaczyszyna-Dyckiego czy Justyny Bargielskiej. Ale tych dwoje dostało u nas już po dwie nagrody. Nazwiska poetów, których nominowaliśmy w tym roku, także dla nas są jakoś nowe. Nie wiemy, czy to postaci na miarę, w przyszłości, tych największych. Trudno o tym mówić, ale widać u nich ciekawość ludzi młodych. Dział poezja jest zresztą wśród naszych nominacji najmłodszy. W innych kategoriach są też jednak autorzy sędziwi.

I o znakomitych nazwiskach. Jan Gondowicz chociażby.
Wielki gawędziarz. Może największy. A tu pisze opowiadanka na trzy strony. Z pięknym tytułem "Duch opowieści".

Zapytam jeszcze o najmłodszą, istniejącą od dwóch lat kategorię, czyli przekłady
W czasie obrad kapituły spotkałem się z opinią, która mnie zaskoczyła: najważniejszą częścią, w podziale na cztery działy, czyli poezję, prozę, esej i przekłady, jest w Polsce przekład. Coś jest na rzeczy. W czasach staropolskich Polacy pili wszystkie trunki i mówili wszystkimi językami. Potem się to zatarło. Dzisiaj tłumaczymy bardzo wiele.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki