Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Jagiełło z Arki Gdynia: Po ostatnim meczu w szatni była cisza

ŁŻ
Tomasz Bolt/Polskapresse
Sytuacja Arki z meczu na mecz coraz bardziej się komplikuje. Obecnie gdynianie znajdują się w strefie spadkowej. Nawet piłkarze nie są w stanie podać przyczyny takiej sytuacji.

Sam nie wiem. Jest ciężko. Po ostatnim meczu była cisza w szatni. Każdy rozmyśla. Nie wiem, co mam powiedzieć. Jak wszyscy zastanawiam się - co, jak i dlaczego? Naprawdę bardzo chcemy, ale nie wychodzi - mówi w rozmowie z serwisem sport.trojmiasto.pl Aleksander Jagiełło.

Arka traci w ostatnim czasie bardzo dużo bramek. Wynikają one głównie z nieuwagi we własnym polu karnym.

- Bramki tracimy generalnie po stałych fragmentach gry. Powstaje zamieszanie, jakieś odbitki i wpadają dość przypadkowe gole. Musimy nauczyć się wychodzić z takim sytuacji. Trzeba wybijać piłkę, obojętnie czym, nawet kolanem, by tych głupich bramek nie było, bo one bolą najbardziej – tłumaczy Jagiełło.

Najbardziej zaniepokojeni występami piłkarzy Arki są sami kibice, którzy w trakcie meczów coraz częściej dają upust swojej frustracji.

- Kibic ma do tego prawo. Płaci za bilety i wymaga. Trzeba to przyjąć na klatę i wziąć się do roboty - dodał Jagiełło.

Źródło:www.sport.trojmiasto.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki