- Górnik zagrał defensywnie, nastawiając się na kontry. Drużyna grająca u siebie może w każdej chwili odnotować trafienie, na przykład po stałym fragmencie gry i tak właśnie w Zabrzu się stało. W 88. minucie przeciwnik doprowadził do wyrównania, mając tak naprawdę tylko jedną ku temu okazję i wykazując się stuprocentową skutecznością. Powinniśmy wcześniej zdobyć bramkę na 2:0, skończyć ten mecz - powiedział oficjalnej stronie Lechii Gdańsk Aleksandar Kovacević.
W 55. minucie spotkania zawodnik wpisał się na listę strzelców i wydawało się, że od tego momentu Lechia zmierza po zwycięstwo. Niestety, w samej końcówce spotkania dała sobie je wyrwać.
- Ta bramka nie smakuje tak, jak powinna. Inaczej byłoby, gdybyśmy po moim trafieniu wrócili do Gdańska z trzema punktami. Tak naprawdę sami jesteśmy sobie winni, towarzyszy nam ogromna złość. Musimy jednak już o tym zapomnieć i skupić się na Termalice tak, aby w ostatnich trzech spotkaniach rundy zasadniczej zdobyć komplet punktów - dodał Kovacević.
Przypomnijmy, z Termalicą biało-zieloni zmierzą się w niedzielę o godz. 15.30 na Stadionie Energa Gdańsk.
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?