To niebywałe, że negatywni bohaterowie tych kompromitujących wypowiedzi nadal pełnią swoje funkcje. Zarówno Bartłomiej Sienkiewicz, minister spraw wewnętrznych, jak też Marek Belka, prezes Narodowego Banku Polskiego, natychmiast powinni honorowo złożyć dymisję. Oczywiście, ważne jest także ustalenie, kto zlecił i kto nielegalnie nagrał tych polityków. Wszak podsłuchiwanie jest przestępstwem. Mało tego, uważam, że sprawca nagrań na pewno nie kierował się dobrem państwa i troską obywateli, bo wtedy nie trzymałby tych nagrań przez 11 miesięcy, tylko od razu je ujawnił.
Rozumiem, że wkraczając do redakcji tygodnika "Wprost", prokuratura chciała zabezpieczyć dowód przestępstwa, czyli nośniki nielegalnych nagrań rozmów polityków. Ale poprzez desperacką, momentami nieudolną i siłową akcję śledczy stworzyli niebezpieczny precedens. I w sposób niezamierzony zjednoczyli całe środowisko dziennikarskie w obronie wolności słowa i zasady niezależności dziennikarskiej. Nawet Naczelna Rada Adwokacka stwierdziła wczoraj, że działania podjęte wobec dziennikarzy godzą w podstawowe gwarancje i prawa obywatelskie przewidziane w Konstytucji RP.
Mleko się rozlało. Jestem przekonany, że premier natychmiast powinien złożyć w Sejmie wniosek o wotum zaufania dla tego rządu, a jeśli go nie uzyska, wówczas ogłosić wcześniejsze przedterminowe wybory. Innej drogi, jak się wydaje, nie ma. Kryzys zaufania do rządu, instytucji państwa i polityków jest zbyt głęboki, żeby można było nad nim przejść do porządku dziennego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?