Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Albo wojna, albo Wróbel

Janusz Woźniak
Pomorskie kluby zapowiadają walkę o ligowe punkty
Pomorskie kluby zapowiadają walkę o ligowe punkty Grzegorz Pachla
Drużyny ekstraklasy piłki ręcznej kobiet kończą pierwszą rundę spotkań. To będzie jedenasta kolejka rozgrywek, po której nastąpi trzytygodniowa przerwa przeznaczona dla reprezentacji Polski. Do ciekawego meczu dojdzie w sobotę w Gdańsku, gdzie Dablex AZS AWFiS gościć będzie (hala AWFiS przy ul. Wiejskiej, godz. 17) Start Elbląg.

Od kilku lat akademiczki w takim meczu były faworytkami, ale teraz w tabeli wyżej jest Start. Obie drużyny mają za sobą ciężkie i minimalnie przegrane jedną bramką środowe mecze. Gdańszczanki przegrały w Koszalinie 25:26, a elblążanki uległy na własnym parkiecie 33:34 mistrzyniom Polski SPR Lublin.

- Graliśmy z mistrzyniami, a teraz jedziemy do wicemistrzyń Polski. To prawda, że jesteśmy wyżej w tabeli, ale nie wynika z tego rola faworytek. Moją drużynę, która ciągle jest w budowie, czeka ciężki mecz. Trener Jerzy Ciepliński dysponuje kilkoma klasowymi zawodniczkami, a ja jestem nieustannie pod wrażeniem profesjonalizmu i bardzo dobrej gry bramkarki Małgorzaty Sadowskiej - ostrożnie na temat szans swojej drużyny wypowiada się trener Startu Andrzej Drużkowski.

- W Elblągu powstaje ciekawa i grająca coraz lepiej drużyna. Aby wygrać ze Startem, musimy zagrać na maksymalnych obrotach, a na zwycięstwie nam zależy, bo komplet punktów pozwoliłby doskoczyć nam do drużyn środka tabeli.

Niestety nadal będziemy musieli sobie radzić bez Wiolety Serwy i Aliny Wojtas, czyli bardzo wąską kadrą zawodniczek. Ta druga wprawdzie próbowała zagrać w środę, ale uraz kolana jest groźniejszy niż przypuszczaliśmy - powiedział trener Ciepliński.
Do regionalnych derbów środkowego Pomorza dojdzie w sobotę w samo południe w Słupsku. Słupia podejmować będzie AZS Politechnikę Koszalin. Podopieczne Adama Fedorowicza mają za sobą pierwsze ligowe zwycięstwo, bo w ostatniej kolejce pokonały na wyjeździe AZS AWF Warszawa 33:19. Czy w sobotę pójdą za ciosem?

- Bardzo byśmy chcieli, ale wszelkie plany psuje nam decyzja o operacji, jakiej musi się poddać moja czołowa szczypiornistka Agnieszka Łazańska-Korewo. To efekt brutalnego faulu Anny Musiał z Łączpolu Gdynia. Wydam chyba wojnę sędziom, którzy dopuszczają do brutalnej gry, albo zacznę szukać zawodniczek postury Agaty Wróbel [medalistka olimpijska w podnoszeniu ciężarów - przyp. red.].

Wówczas część rywalek się wystraszy, jedna czy dwie od takiej zawodniczki się odbije i... umrze. Ale czy o to chodzi w piłce ręcznej - z ironią pyta trener Słupi Adam Fedorowicz.
Drugi trójmiejski zespół Łączpol Gdynia czeka wyjazdowy mecz z SPR Asseco. Lublinianki kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa, z kompletem punktów przewodzą w tabeli, więc trudno przypuszczać, aby w sobotę mogło dojść w Lublinie do niespodzianki.

To jednak papierowe kalkulacje, a gdynianki będą miały 60 minut, aby udowodnić, że może być inaczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki