Akt oskarżenia w sprawie 6 mln zł łapówek z marchewką w tle

Śledztwo pod nadzorem prokuratora Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku prowadzili funkcjonariusze Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Warszawie.

Gdańsk. Pijany kierowca chciał dać ponad 100 tys. zł łapówki policjantom [WIDEO, ZDJĘCIA]

- Podejrzenie oszustwa na szkodę ARiMR Oddział w Gdyni przez przedstawicieli „A(…)-N(…)” i podejrzenie wyłudzenia dotacji w wysokości 128 mln zł przy posłużeniu się dokumentami poświadczającymi nieprawdę, doprowadziło do wydania przez dyrektora Pomorskiego Oddziału Regionalnego ARiMR w Gdyni, decyzji o wstrzymaniu „A(…)-N(…)”, dalszej wypłaty środków publicznych w wysokości 76.5 mln zł - prok. Mariusz Marciniak zastępujący naczelnika Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Gdańsku. - Po wstrzymaniu pomocy finansowej, oskarżeni podjęli czynności mające doprowadzić do wydania decyzji o wypłacie tych pieniędzy. Jednocześnie ubiegali się o dalsze subwencje z ARiMR, w łącznej kwocie 320 mln zł - dodaje.

Według prokuratury 28 kwietnia 2014 r. oskarżeni wręczyli dyrektorowi Pomorskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, łapówkę w kwocie 90 tys. zł, a wcześniej – od stycznia do kwietnia obiecywać mu łapówki na łączną kwotę niemal 5,95 mln zł. W zamian mieli liczyć na wypłatę firmie „N(…)-F(…)” sp. z o.o., z siedzibą w Lęborku 320 mln zł „pomocy finansowej ze środków publicznych” oraz wydanie decyzji „naruszającej przepisy prawa, o wypłacie „A(…)-N(…)” sp. z o.o., z siedzibą w Choczewku pod Lęborkiem, wstrzymanej pomocy finansowej ze środków publicznych w łącznej kwocie 76.5 mln zł.

W "Dzienniku Bałtyckim" przedstawiliśmy również stanowisko przeciwne argumentacji prokuratury.

Śledczy twierdzą również, że istniejący od 2008 r. A(...)-N(...) deklarował uprawę i skup marchwi, pietruszki i cebuli, co umożliwiło mu refinansowanie inwestycji ze środków unijnych, w wysokości 75 proc. kosztów. Dysponentem środków na dofinansowywanie była właśnie Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Ten rodzaj refinansowania przysługuje jedynie 5 lat, więc po upływie tego czasu oskarżeni by kontynuować działalność mieli założyć kolejny podmiot: „N(…)-F(…)”. Prokuratura stawia tezę, że w rzeczywistości założeniem twórców obu wymienionych powyżej spółek „nie była deklarowana wspólna produkcja rolna, lecz wykorzystanie w celach przestępczych istniejących mechanizmów prawnych, w celu wyłudzenia w latach 2008- 2012 nienależnych środków finansowych wielkiej wartości” (to jest to przedmiotem odrębnego śledztwa).

Oprócz oskarżenia dotyczącego astronomicznych kwot i podejrzeń poważnych przestępstw gospodarczych, w śledztwie pojawił się także dość egzotyczny wątek:

- Incydentalnie, w toku śledztwa ustalono również, iż jeden z oskarżonych zamierzał uzyskać nominację na stanowisko Ambasadora RP we Francji – relacjonuje prok. Mariusz Marciniak. - W tym celu, w marcu 2014 r. wszedł w porozumienie z innym oskarżonym, o którym wiedział, że utrzymuje on kontakt z proboszczem jednej z bydgoskich parafii, który był zapraszany na uroczystości organizowane przez Kancelarię ówczesnego Prezydenta RP. Oskarżony starający się o nominację ambasadorską, w zamian za spowodowanie poparcia jego kandydatury przez ówczesnego Prezydenta RP, obiecał sfinansowanie budowy dachu jednego z bydgoskich kościołów. Ostatecznie jednak, nie doszło do przedstawienia kandydatury oskarżonego Prezydentowi RP, i nie doszło do mianowania oskarżonego Ambasadorem RP w Paryżu – dodaje.

Zobacz też wideo z: Pomorskiej Afery Kryminalnej, organizowanej w czterech miastach: Gdańsku, Gdyni, Wejherowie i Rumi.

Szymon Szewczyk

Warto przeczytać:

• Największe absurdy drogowe w Polsce: Kto to wymyślił? [ZDJĘCIA]
• Dworce na Pomorzu [ZDJĘCIA, INTERAKTYWNA MAPA]
• "Odważne dla odważnych". Panie wspierają panów w walce z rakiem [KALENDARZ]
• Meble produkują z... części od malucha [ZDJĘCIA] - Dziennikbaltycki.pl
• Jaki z Ciebie kucharz, czyli czy znasz się na gotowaniu? [TEST] - Dziennik Bałtycki