Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akt oskarżenia o znęcanie się w starogardzkim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych

Agnieszka Kamińska
Maciej Jędrzyński
Nadużywanie zastrzyków, karanie zimnymi prysznicami i długotrwałym staniem . To tylko niektóre zarzuty jakie postawiono Annie M., pełniącej funkcję ordynatora w starogardzkim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zakończyła postępowanie dotyczące znęcania się nad nieletnimi przebywającymi na oddziale XXIII tej placówki (oddział powstał w 2009 r. i leczy się na nim młodzież w wieku 13-18 lat). Postępowanie rozpoczęło się w grudniu 2010 r. Zostało zainicjowane wynikami kontroli przeprowadzonej przez Rzecznika Praw Dziecka oraz zawiadomieniem ówczesnego dyrektora szpitala. Aktem oskarżenia, skierowanym do Sądu Rejonowego w Starogardzie Gd., objęto oprócz lekarki Anny M., Mirosława L. i Marcina O. , którzy byli zatrudnieni na oddziale jako salowi. Prokurator zarzucił oskarżonym fizyczne i psychiczne znęcania się nad 42 małoletnimi pacjentami.

Czytaj też: Starogard Gdański: Znęcali się nad pacjentami szpitala

- Annie M. zarzucono bezpodstawne decydowanie o przedłużaniu stosowania zabezpieczeń w postaci unieruchomienia i izolacji. Podejmowanie decyzji o stosowaniu wobec małoletnich pacjentów długotrwałych kar m.in. pozbawianiu prawa do codziennego spaceru oraz ograniczaniu wizyt rodziny. Zarzucono też zmuszanie pacjentów do przyjmowania pozycji tzw. krzesełka. Nadużywanie zastrzyków, w tym z placebo. W stosunku do dwóch pacjentów podjęcie decyzji o ich wyprowadzeniu w piżamie i boso na mróz i śnieg - informuje Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Byłej ordynator prokurator zarzuca też stosowanie odpowiedzialności zbiorowej. Manipulowanie i namawianie do przekazywania informacji na temat innych pacjentów, jak również prowokowanie do agresji wobec innych. Do tych zachowań dochodziło od stycznia 2009 r. do grudnia 2010 r. Z kolei Mirosławowi L. zarzucono szarpanie i bicie pacjentów, w tym smyczą od kluczy oraz kluczami. Wyzywanie słowami wulgarnymi i zrzucanie z łóżek. Marcinowi O. zarzucono zaś szarpanie, popychanie oraz bicie pacjentów, wyzywanie i naśmiewanie się z nich. A także “zbyt mocne zaciskanie pasów unieruchamiających, po uprzednim dorobieniu dziurek”. Poza tym prowokowanie do zachowań agresywnych.

Anna M. najpierw została zwolniona dyscyplinarnie. Tę decyzję zaskarżyła do sądu pracy i szpital podpisał z nią ugodę, w wyniku której została zwolniona za porozumieniem stron. Obecnie pracuje m.in. jako psychiatra w Malborku. Zwolnienia dyscyplinarne dla salowych również zamieniono na zwolnienia za obopólnym porozumieniem.

[email protected]

Więcej na temat sprawy przeczytasz w środowym (30.09.2015r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki