- Najgorzej jest na odcinku Wejherowo-Pruszcz - tłumaczy Julian Skrochocki, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych PLK w Gdyni. - Z ogrodzenia terenów kolejowych zostały tylko szczątki, zresztą ono i tak niczemu nie służyło, bo nie ograniczyło liczby wypadków, a prowokowało złomiarzy do kradzieży Pociągi jeżdżą coraz szybciej i coraz ciszej, chcemy by piesi zdali sobie sprawę z konsekwencji wejścia na tory - zaznacza. Dodaje, że oprócz osobistej tragedii, wypadek na torach oznacza problemy dla przewoźników i pasażerów.
Tylko w pierwszej połowie roku na torach w całym kraju zginęło 147 osób, a rannych zostało kolejne 45. Łącznie spowodowało to opóźnienie 3.387 pociągów pasażerskich o 86,4 tys. minut (czyli 60 dni!). Każdego dnia spóźniało się z tego powodu średnio 19 pociągów. Tylko na Pomorzu, do czerwca, w wypadkach na torach poza przejściami i kładkami zginęło 14 osób, a 24 zostały ranne.
Z dramatyczną statystyką walczy PLK, które w mijającym roku zabezpieczyło ogradzając lub stawiając tablice ostrzegawcze ponad tysiąc dzikich przejść. Szczególny nacisk na pouczanie i karanie przechodzących w niedozwolonych miejscach położyć chce także Straż Ochrony Kolei.
- Główny powód przekraczania torów w niedozwolonych miejscach to po prostu chęć skrócenia sobie drogi - mówi Bartłomiej Drobotowicz, zastępca komendanta Komendy Regionalnej SOK w Gdańsku. - Ludzie nie zdają sobie sprawy, z zagrożenia, kolejarze zanim zaczną pracę przechodzą specjalne szkolenia dotyczące poruszania się po terenach kolejowych. Dla zwyczajnego przechodnia to śmiertelnie niebezpieczne - podkreśla.
SOK pomóc ma zakupiony na Euro 2012 samochód będący Mobilnym Centrum Monitoringu. Pojazd wyposażony jest w monitory, komputery i rejestratory obrazu, a dzięki kamerom termowizyjnym i działającym w podczerwieni - umieszczonym na szczycie 3 metrowego masztu na dachu auta, może działać w każdych warunkach.
Choć "SOK-iści" ukarać mogą mandatem w wysokości od 20 do 500 zł, Andrzej Pawłowski, dyrektor ds. eksploatacji PLK podkreśla, że najważniejsze jest uświadamianie sobie zagrożenia. - Każdy system bezpieczeństwa będzie nieskuteczny bez współpracy, przestrzeganie zasad i wyobraźni ludzi. Pociąg jadący z prędkością 80 km/h hamuje na dystanisie ok. 300 m, a człowiek w kontakcie z nim nie ma żadnych szans - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?