APLG organizuje co jakiś czas obozy piłkarskie dla chłopców z różnych ośrodków. Nie biorą w nich udziału oczywiście wszyscy zawodnicy, ale ci najbardziej wyróżniający się i mogą pokazać się w ćwiczeniach z trenerami z akademii. W ten sposób można sprawdzić, jak przebiega szkolenie w poszczególnych ośrodkach i śledzić postępy, jakie robią młodzi zawodnicy, którzy należą do programu „Biało-zielona przyszłość z Lotosem”.
- Spotkaliśmy się na początku października w Malborku - mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Tomasz Borkowski, trener koordynator w Akademii Piłkarskiej Lechia Gdańsk. - W dwudniowym obozie szkoleniowym udział wzięło 50 chłopców z roczników 2003-06. Takie zgrupowania dzielimy na poszczególne regiony, a tym razem przyjechali młodzi zawodnicy z ośrodków w Nowym Dworze Gdańskim, Kokoszkach, Elblągu, Pruszczu Gdańskim, Chojnicach, Starogardzie Gdańskim oraz miejscowi chłopcy z Malborka. Przeprowadziliśmy cztery jednostki treningowe pod okiem trenerów z APLG, Krzysztofa Wilka, Łukasza Dziengielewicza, Tomasza Błaszkowskiego i moim.
Zajęcia były tak przygotowane, aby trenerzy mogli ocenić indywidualne umiejętności zawodników.
- Były cztery grupy po 12-13 chłopców w każdej z nich. Trener prowadził zajęcia z daną grupą, a potem je sobie przekazywaliśmy, aby każdy z nas miał dostęp do wszystkich zawodników. Zajęcia były o dużej intensywności, bo zgrupowanie trwało tylko dwa dni. Właśnie drugiego dnia udało się przeprowadzić aż trzy jednostki treningowe. Staraliśmy się, aby jak najbardziej skupić się na tym, aby była indywidualizacja - powiedział Borkowski.
Trenerzy APLG mogli ocenić zawodników i poczynione przez nich postępy.
- Przede wszystkim mogliśmy popracować w bardzo dobrych warunkach na obiektach Pomezanii i przy świetle - mówi trener Borkowski. - Na zgrupowanie przyjechali zawodnicy, którzy zostali wytypowani na podstawie obserwacji podczas wcześniejszych wizyt w poszczególnych ośrodkach. To działanie systematyczne i staramy się sprawdzać postępy co około dwa miesiące. Poziom poszedł mocno w górę w porównaniu do poprzednich lat. Duży progres jest zwłaszcza w młodszych rocznikach. Widać coraz większą jakość, a to pokazuje, że w ośrodkach pracują tak, jakbyśmy chcieli i trenują tyle, ile powinni. Jestem naprawdę bardzo zadowolony z tego, co zobaczyłem.
Jaguar Gdańsk może się za to pochwalić rozwojem bazy sportowej.
- Zaczęliśmy budowę kolejnego boiska. Mamy dwa naturalne i jedno sztuczne, oświetlone - mówi Jacek Paszulewicz, dyrektor sportowy Jaguara. - Do tego robimy nowe boisko naturalne o wymiarach 30x40 metrów dla najmłodszych grup. Zrobiliśmy też wyrównanie terenu pod jeszcze jedno boisko. To sprawia, że zaraz za MOSiR mamy najlepszą bazę w Gdańsku. Mamy też projekt dwóch hal łukowych i szukamy inwestora, żeby z tym ruszyć. To rozwiązałoby problemy treningów zimą dla najmłodszych. Wygraliśmy też przetarg na obsługę obiektów w nowej szkole na Karczemkach, z basenem, orlikiem i superhalą. Zrobiliśmy nabór i w rocznikach 2010 i 2011 mamy około 20 chłopców, w 2009 też ok. 20. Te roczniki, a także 2007 i 2008 będą trenować właśnie na Karczemkach.
Młodzi chłopcy Jaguara otrzymują powołania do kadry, a drużyna zaproszenie na turnieje.
- Do kadry Pomorza rocznika 2004 powołania otrzymali Dawid Białas i Adrian Polakow. Dostaliśmy zaproszenie na turniej do Mińska w styczniu. W listopadzie pojedziemy do Krakowa zagrać z Wisłą, Cracovią i Akademią 21 Mirka Szymkowiaka i Tomka Frankowskiego - zakończył Paszulewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?