Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka Szulim. Lubi wsadzać kij w mrowisko polskiego show-biznesu

Ryszarda Wojciechowska
Agnieszka Szulim jest jedną z najbardziej lansowanych gwiazd TVN
Agnieszka Szulim jest jedną z najbardziej lansowanych gwiazd TVN Agnieszka Dąbrowa/ Archiwum Polskapresse
Prowadzi program o celebrytach, ale i sama jest rasową celebrytyką. Nie stroni od rozgłosu, nie boi się konfliktów, bo wie, że im bardziej o tobie głośno, tym więcej znaczysz w show-biznesie. Na razie jej to wychodzi i Agnieszka Szulim idzie do przodu. Pisze Ryszarda Wojciechowska.

W swoim plotkarskim programie "Na językach" lubi wsadzać kij w mrowisko polskiego show-biznesu. Paradoks w jej przypadku jednak polega na tym, że prowadząc show o celebrytach, sama bywa częściej na językach niż bohaterowie przez nią prezentowani. Nie ma tygodnia, żeby o niej nie pisano. "Uwiodła Wojewódzkiego", "Ma romans z Nergalem", "Wygryzła Sablewską...", "Wygryzie Rusin", to tylko kilka plotkarskich tytułów z ostatnich miesięcy, które miały dotyczyć jej życia prywatnego i zawodowego. Agnieszka Szulim, bo o niej mowa, to jedna z najbardziej błyskotliwych karier telewizyjnych ostatnich lat. Ktoś powie, jakie czasy takie kariery. I ma do tego prawo.

Okładki w popularnych kolorowych pismach, wywiady, własne dwa programy telewizyjne (drugi w TVN Style), współprowadzenie z Kubą Wojewódzkim "Zwolnienia z WF-u" w Esce Rock, bywanie na otwarciach, zamknięciach, pokazach, bankietach, wszędzie jej pełno, jak na rasową celebrytkę przystało.

Dla Karoliny Korwin Piotrowskiej, kariera Agnieszki Szulim to jeden z największych skoków telewizyjnych. Jej zdaniem ta prezenterka i dziennikarka zrobiła ogromny postęp w ciągu kilku ostatnich lat.

- Od bezbarwnej i nadętej "pindy z kwiatkiem" po jedną z najbardziej lansowanych gwiazd TVN, której boją się starsze koleżanki - tak ją oceniła Korwin Piotrowska, znawczyni życia celebryckiego w Polsce.

Wpadka z trawką

Karierę zaczynała od pracy w radiu. Ale flirtowanie z telewizją rozpoczęło się w jej przypadku przed ośmioma laty. Zaczynała od telewizji publicznej, najpierw od "Kawy czy herbaty". Potem było "Pytanie na śniadanie". To w tym ostatnim programie miała pewną wpadkę. Tematem współprowadzonego przez nią dnia była legalizacja leków z marihuaną. Zaproszono gościa - profesora Mariusza Jędrzejkę z Mazowieckiego Centrum Profilaktyki Uzależnień. Po wejściu na antenę profesor powiedział, że jest zdruzgotany wyznaniem pani Szulim, która mu przed chwilą powiedziała, że pali marihuanę od 15 lat. Prezenterka zaprzeczyła, ale jednak sprawa została. Media długo wałkowały historię. Jej finałem było upomnienie dla prezenterki od dyrektora TVP2.

Niedługo potem przeszła do TVN.
Agnieszka Szulim w wywiadach szczerze przyznaje, że jej początki w telewizji były beznadziejne. I ona sama, jak się wyraziła, nie przyjęłaby siebie wtedy do pracy. Dlaczego? Bo była sztywna jak kij i tak zestresowana, że myślenie samo się wyłączało - wyznała.

W wywiadzie dla "Gali", na pytanie, czy uroda pomaga czy przeszkadza w telewizji, Szulim mówiła: "Jak się chce zrobić błyskawiczną, łatwą i przyjemną karierę w dużym show, to fajnie jest być ładnym. Generalnie uroda kwalifikuje do zajmowania się modą, gwiazdami, festiwalami, dużymi koncertami. I jak ktoś chce wyjść poza szablon, jest trudniej. Ale telewizja to takie miejsce gdzie trzeba wyhodować sobie skórę słonia".

Czy ona ją wyhodowała?

Można odnieść wrażenie, że tak. Ma spory dystans do tego, co robi i co się o niej mówi. Pisano, że powiększyła sobie biust, że poprawiła kontur ust itd. W internetowym show "20 m2 Łukasza" na te plotkarskie spekulacje odpowiedziała tak: "Mam bardzo luźny i otwarty stosunek do medycyny estetycznej. Demonizowanie chirurgii plastycznej... Kurczę, to jest legalne. Jak sobie zrobię krzywdę, to ja sobie zrobię krzywdę. Jak będę wyglądała jak kretynka, to ja będę wyglądała jak kretynka. Uważam, że to bardzo miły wynalazek XXI wieku, a może XX".

Romansuje czy nie?

Również z dystansem podchodzi do plotek na temat swoich romansów. Twierdzi, że nie chce się jej iść na wojnę z tymi plotkami, dementować je. Woli za to ograć te domniemane romanse na wesoło, zamieszczając zdjęcie na Facebooku z koncertu Depeche Mode, na którym stoi razem z Nergalem i Maciejem Żakowskim, z którymi miała być rzekomo związana.
Jej program "Na językach" bywa komentowany. Dla jednych zabawny. Inni z niesmakiem przyznają, że lansuje się tam głównie znanych z tego, że są znani, jak chociażby Pikeja czy Natalię Siwiec. Bywa, że celebryci obrażają się za komentarze w tym programie. Zwłaszcza spór z Dodą był szeroko opisywany. Tej wokalistce kilka razy przypięto łatkę. Zaprezentowano też w programie opinię jej przyrodniej siostry, która raczej nie wyrażała się ciepło o Dodzie. Wokalistka powiedziała potem, że pół dnia szukała... krwi kaczki na czerninę. Bo potrzebna jej była na pewien bankiet, ponieważ jakaś prezenterka jest żądna krwi. A skoro tak, to powinna ją dostać. Był to, rzec można, klasyczny ring w stylu "między nami celebrytkami".
Jaki jeszcze skok czeka prezenterkę? Czas pokaże.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki