Agencja Mienia Wojskowego ponownie sprzedaje nieruchomość na helskim cyplu

Tymczasem przyszły nabywca z pewnością będzie chciał inwestować w to, co mu się najbardziej opłaci, czyli np. budować hotel lub apartamentowce.

- Polska armia potrzebuje dobrego uzbrojenia, a naszym głównym zadaniem jest pozyskiwanie środków właśnie na ten cel - powiedziała nam Małgorzata Golińska, rzecznik prasowy AMW. - Wszyscy zainteresowani są informowani o statusie prawnym cypla, ale ze sprzedaży nieruchomości nie możemy zrezygnować.

Na to właśnie liczyli helanie, którzy gotowi byli nawet odkupić działkę od AMW z pewną bonifikatą. Na razie zabezpieczyli się w inny sposób. Uchwałą Rady Miasta powołano na obszarze cypla tzw. zespół przyrodniczo-krajobrazowy. W jego obrębie nie można m.in. wznosić budowli ingerujących w krajobraz.

- To jednak tylko lokalne prawo, które zawsze można zmienić - powątpiewają obrońcy naturalnego cypla. - A inwestor może ogrodzić swoją nieruchomość i stworzyć ośrodek na bazie sprzedawanych właśnie przez AMW dawnych koszar Żandarmerii Wojskowej

W sierpniu agencja po raz pierwszy spróbowała sprzedać cyplową nieruchomość. Nie udało się, na przetarg się nie zgłosił żaden chętny. A cenę wywoławczą ustalono wówczas na 18 mln zł. - Ponowimy próbę sprzedaży, prawdopodobnie pod koniec roku lub na początku przyszłego - powiedziała nam wkrótce po nieudanej licytacji Małgorzata Golińska.

Tymczasem najwyraźniej się okazało, że polska armia pilnie potrzebuje pieniędzy lub po prostu AMW musi wykonać wyśrubowane plany. Ogłoszenie o ponownym przetargu ukazało się już teraz, a licytację wyznaczono na 18 listopada w gdyńskiej siedzibie terenowego oddziału AMW. Cenę wywoławczą obniżono z 18 do 15 mln zł.

- Jeżeli ponownie nikt się nie zgłosi, będziemy zadowoleni - komentują sprawę przetargu samorządowcy.
Wówczas jednak prawdopodobnie wojskowa agencja ogłosi przetarg po raz kolejny.