Agata Durajczyk z PGE Atomu Trefla Sopot: Rosjanki nie miały łatwo w drodze po puchar [ROZMOWA]

Jakie myśli w głowie krążą po takim emocjonującym meczu?

Szkoda, że ten mecz przegrałyśmy. To znaczy wygrałyśmy, ale nie udało się tego powtórzyć w złotym secie. Pewnie gdybyśmy przegrały 0:3, to nikt nie miałby do nas pretensji, że tak to się potoczyło. Niestety, to niemiłe uczucie stać na podium na drugim miejscu.

Łatwo było odbudować się po przegranym 0:3 meczu w Krasnodarze?

Na pewno nie. Usłyszałyśmy jednak trochę "ciężkich" słów i zebrałyśmy się, aby wygrać w rewanżu. Zrobiłyśmy to w pierwszej fazie pojedynku, ale niestety nie udało się tak zagrać do końca.

Spotkanie w Ergo Arenie było pełne wzlotów i upadków. Wasza pewność siebie rosła w trakcie tego meczu?

Każda z nas miała gorsze chwile, ale później starała się pomóc. Wydaje mi się, że cała dwunastka zapracowała na to, że udało nam się w ogóle nawiązać z nimi walkę.

A sędzia dolewała trochę oliwy do ognia?

Na pewno dolewała. No, ale trudno. To jest sędzia i trzeba się było jej decyzjom podporządkować.

Lepiej by było, gdyby arbitrzy mogli w kluczowych momentach tego finału skorzystać z funkcji wideoarbitrażu?

Wydaje mi się, że w ten sposób parę punktów by nam wpadło. Myślę jednak, że gorsze sędziowanie było w Turcji [w rewanżowym meczu z Galatasaray Stambuł - przyp. aut.].

Tatiana Koszeliewa atakowała jak natchniona. Ta siatkarka była poza waszym zasięgiem?

W Dynamie nie brakuje doświadczonych zawodniczek, które wiedzą, co mają grać. My się cieszymy, że pokazałyśmy im, że tak łatwo nie miały w drodze po puchar.

Co usłyszałyście od trenera po meczu?

Że musimy koncentrować się na decydujących meczach ligowych. Mamy teraz dwa mecze z Muszyną i musimy się przygotować. To zadanie od poniedziałku, bo po tych finałach przyda się troszeczkę odpoczynku.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!