Dzięki pomocy Czechów udało się ewakuować dwie Polki z Afganistanu. Dlaczego my tego nie zrobiliśmy?
Dyskusje sprzed kilku dni, czy wysyłać samolot po naszych obywateli i Afgańczyków, współpracujących z polskim wojskiem, były dla mnie śmieszne. Takie działania, jeśli wojsko jest przygotowane, powinny być podjęte w przeciągu paru godzin. Do tego typu zadań jest przygotowana m.in. jednostka Grom, która powinna ratować naszych obywateli za granicą.
Skąd te trudności?
Ludzie myślą, że to kwestia wysłania samolotu. A jest to nie tylko duża operacja dyplomatyczna, ale w głównej mierze służb specjalnych. Część jawna to zabezpieczenie przez Grom startu, lądowania itd. Pozostałe zadania należą do służb wywiadowczych, które te operację przygotowują. Nie byliśmy w stanie tego zrobić po restrukturyzacjach w tych służbach oraz po rozbrojeniu wywiadu cywilnego i wojskowego. Dlatego Czesi nas uprzedzili. Na szczęście szybko się ogarnęliśmy i jakoś działamy, by ewakuowane osoby po ich zweryfikowaniu przez służby bezpiecznie dotarły na lotnisko, zostały załadowane na pokłady samolotów i Herkulesami, przez kraje tranzytowe, dotarły do Polski.
Trwają rozmowy naszych władz ze strona amerykańską na temat przyjęcia przez Polskę kilku tysięcy Afgańczyków z ogarniętego wojną kraju. Czy jesteśmy na to przygotowani?
Patrząc pod względem bezpieczeństwa nie możemy zapominać, że jesteśmy prawie czterdziestomilionowym narodem, członkiem NATO, wszystkich struktur bezpieczeństwa międzynarodowego, strefy Schengen. Mamy służby specjalne, opracowane systemy działania. Z drugiej strony mówimy o czterech tysiącach uchodźców. W masie 40 milionów ludzi nawet nie zauważymy, że oni są wśród nas. Można ich przyjąć bardzo, bardzo bezpiecznie.
W jaki sposób?
Jest to tak naprawdę identyfikacja i weryfikacja tych ludzi, byśmy wiedzieli kogo wpuszczamy. W sytuacji, gdy dojdzie do rozproszenia uchodźców po Polsce, będą to nieznaczące ilości w porównaniu chociażby z milionem mieszkańców Ukrainy, którzy u nas mieszkają i pracują. Pamiętajmy przy tym, że wśród uchodźców będą kobiety i dzieci. Ryzyko przy polskich służbach, bazach i wymianie informacji jest niezauważalne.
Mówi pan o czterech tysiącach Afgańczyków, ale pojawiają się opinie, że może ich być kilka razy więcej.
To też bez znaczenia. Może gdybyśmy mieli do czynienia z ponad 100 tysiącami uchodźców, mogłyby pojawić się problemy logistyczne i operacyjne, związane chociażby z zagrożeniem Covid-19. Ale i tak bylibyśmy w stanie je ogarnąć. Na razie ich nie widzę.
Marszałek województwa pomorskiego zaprasza uchodźców z Afganistanu. Czy lepszym wyjściem jest rozlokowanie ich po całym kraju, czy stworzenie jednej enklawy?
Problem terroryzmu, który do niedawna był w Europie, obecnie lepiej kontrolowany po zamachach w Paryżu i Brukseli, pokazał, że rozproszenie tych ludzi daje większe gwarancje bezpieczeństwa i możliwości kontroli. A czy im w ogóle pomagać? Musimy zdawać sobie sprawę, że ci ludzie uciekają przed wojną. Wprawdzie domową, ale stanowiącą zagrożenie dla ich życia. Nie należy spodziewać się niczego dobrego w Afganistanie, przejęcie władzy przez talibów zakończy się tam krwawą rzezią. Należy pomóc i się nie zastanawiać. Jesteśmy narodem, który bardzo dużo korzystał z pomocy innych. Nic się nie stanie, jeśli zaczniemy spłacać długi.
A co z bezpieczeństwem Afgańczyków, którzy się u nas pojawią? Znane są przypadki ataków na cudzoziemców w Polsce, są siły, które na sztandarach niosą hasła "Polska dla Polaków". Możemy uchronić przed nimi uchodźców?
Wszystko tak naprawdę zależy od woli politycznej. Jeśli będzie taka wola, to formacje typu policja, ABW i inne spokojnie poradzą sobie z kilkunastoma tysiącami wojujących nacjonalistów. Politycy zadecydują, czy goście dostaną ochronę i czy wszystkie służby w naszym kraju będą wiedziały, że należy im udzielić pomocy. Kiedy prezes Jarosław Kaczyński mówił o chorobach, przenoszonych przez uchodźców, powodował wśród swoich wyborców negatywne emocje. Jeśli prezes Jarosław Kaczyński powie, że spłacamy dług i ci ludzie, uciekający przed wojną i radykalizmem islamskim, są u nas mile widziani, będzie zupełnie inne nastawienie.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?