Afera w szkole de La Salle w Gdańsku. Kuratorium nie widzi uchybień w sprawie pijanych uczniów

Rodzice dzieci uczących się w tej szkole, zarzucali dyrekcji, na łamach prasy, że ta zbagatelizowała stan dwóch nieletnich, którzy upili się butelką wódki i nie wezwała do nich pogotowia, a zajmowała się nimi jedynie szkolna pielęgniarka.

- Dyrektor złożył na piśmie wyjaśnienia, dołączając obowiązującą w szkole procedurę postępowania w przypadku podejrzenia, że na terenie szkoły znajduje się uczeń pod wpływem alkoholu, lub narkotyków. Dodatkowo dyrektor przekazał informację, iż rodzice uczniów, których sprawa dotyczyła nie wnieśli żadnych zastrzeżeń co do podjętych w szkole działań - informuje Gabriela Albertin, Pomorski Wicekurator Oświaty.

O gdańskiej szkole de La Salle zrobiło się głośno w listopadzie 2012 r., kiedy w TVP2 ukazał się zwiastun Magazynu Ekspres Reporterów, w którym miał być wyemitowany kilka dni później reportaż poświęcony nieprawidłowościom w tej jednej z najbardziej prestiżowych szkół w Trójmieście. Dziennikarze TVP 2 zarzucali dyrektorom - zakonnikom zespołu szkół, że piją alkohol na terenie szkoły, a także opowiadają żarty o podtekście erotycznym w obecności nieletniej uczennicy.

-Po zwiastunie TVP i serii artykułów w prasie w listopadzie 2012r. w szkole przeprowadzono kontrolę doraźną w zakresie kompetencji kuratora. Sprawdzono, czy wszyscy zatrudnieni nauczyciele posiadają odpowiednie kwalifikacje. Kontrola nie wykazała żadnych nieprawidłowości w tym zakresie - zaznacza Gabriela Albertin.

W przewidzianych na rok szkolny 2012/2013 kontrolach planowych KO szkoły św. Jana de La Salle nie zostały wylosowane.

Sprawą pijanych uczniów w "delasalce" zainteresował się też Rzecznik Praw Dziecka. Jak poinformował Tadeusz Belerski z BRPD, rzecznik nadal czeka na odpowiedź od Pomorskiego Kuratora Oświaty, który ma 30 dni na poinformowanie o podjętych działaniach. Ustawowy termin jeszcze nie upłynął.