Prokuratura nie badała, czy doszło do wyłudzenia. Sprawdzała tylko, czy przedstawiciele "Zdrowia" poświadczali nieprawdę w dokumentacji ofertowej składanej w NFZ (na jej podstawie fundusz zawierał z nią umowy na prowadzenie kardiologii). Fundusz alarmował w ubiegłym roku, że spośród dwóch niezbędnych lekarzy specjalistów, jeden był "martwą duszą" - od lat przebywa za granicą.
Śledczy tłumaczy swoją decyzję nieprecyzyjnymi zarządzeniami NFZ: - Prowadzący sprawę prokurator nie był w stanie jednoznacznie stwierdzić na gruncie obowiązujących przepisów, czy szpital jest zobligowany do zatrudnienia dwóch lekarzy specjalistów kardiologii, czy też raczej wystarczy, że zapewni wykonanie usług przez takich lekarzy - tłumaczy prokurator Ewa Burdzińska, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Gdańsk Oliwa. Ta jednostka od września nadzoruje postępowanie.
Na pewno zażalenie na decyzję prokuratury wpłynie ze strony pomorskiego oddziału NFZ. Fundusz w obszernych wyjaśnieniach przesłanych do redakcji "Dz.B." punktuje błędy prokuratury. Wskazuje m.in. na niezrozumienie przepisów, ale też wypomina zignorowanie wątków wskazujących na wyłudzenie kontraktu.
Sprawie dodaje pikanterii to, że losami śledztwa zainteresował się nawet.. . jeden z posłów - Jerzy Kozdroń z PO, szef tej partii w pow. kwidzyńskim, ostatnio typowany na wiceministra w resorcie sprawiedliwości. Według naszych informacji miał wypytywać w kwidzynskiej prokuraturze m.in. o losy śledztwa, w tym także "czy uda się prokuraturze wskazać odpowiedzialnych" za nadużycia w samorządowej do niedawna spółce "Zdrowie", do której należy Szpital Powiatowy w Kwidzynie.
- Potwierdzam, że odbyłem jedną rozmowę z panem Jerzym Kozdroniem. To było na początku marca. Jednak jedynej informacji jakiej udzielić mogłem i jej wówczas udzieliłem, to ta że postępowanie zostało przekazane do innej jednostki prokuratury - mówi prok. Jankowski.
O tę rozmowę zapytaliśmy posła Kozdronia. - Nie wiem nic na temat tego wyłudzenia. Z panem prokuratorem nie rozmawiałem - odpowiada parlamentarzysta. - Widocznie rozmawiał z nim senator Leszek Czarnobaj albo starosta kwidzyński.
- Dlaczego senator miałby pytać o tę sprawę, skoro pełnił funkcję prezesa spółki "Zdrowie"? - dopytujemy.
- No nie wiem właśnie.
Leszek Czarnobaj nie odebrał wczoraj telefonu. Na pytanie wysłane SMS-em, odpowiedział: - Nie rozmawiałem z żadnym prokuratorem.
[email protected]
Autosprostowanie
W wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 8-9 czerwca 2013 r. oraz "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego" z 14 czerwca 2013 r. błędnie podaliśmy informacje jakoby poseł na Sejm RP Jerzy Kozdroń "miał wypytywać w kwidzyńskiej prokuraturze o losy śledztwa, w tym także <>". Informację tę potwierdził w swojej wypowiedzi prokurator rejonowy Prokuratury Rejonowej w Kwidzynie Piotr Jankowski. Jednakże już po publikacji artykułów pan Jankowski przekazał redakcji "Dziennika Bałtyckiego" oświadczenie, w którym stwierdził iż nieumyślnie wprowadził moją osobę w błąd, myląc pana Kozdronia z inną osobą.
Łukasz Kłos
Śledczy tłumaczy swoją decyzję nieprecyzyjnymi zarządzeniami NFZ: - Prowadzący sprawę prokurator nie był w stanie jednoznacznie stwierdzić na gruncie obowiązujących przepisów, czy szpital jest zobligowany do zatrudnienia dwóch lekarzy specjalistów kardiologii, czy też raczej wystarczy, że zapewni wykonanie usług przez takich lekarzy - tłumaczy prokurator Ewa Burdzińska, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Gdańsk Oliwa. Ta jednostka od września nadzoruje postępowanie.
Na pewno zażalenie na decyzję prokuratury wpłynie ze strony pomorskiego oddziału NFZ. Fundusz w obszernych wyjaśnieniach przesłanych do redakcji "Dz.B." punktuje błędy prokuratury. Wskazuje m.in. na niezrozumienie przepisów, ale też wypomina zignorowanie wątków wskazujących na wyłudzenie kontraktu.
Sprawie dodaje pikanterii to, że losami śledztwa zainteresował się nawet.. . jeden z posłów - Jerzy Kozdroń z PO, szef tej partii w pow. kwidzyńskim, ostatnio typowany na wiceministra w resorcie sprawiedliwości. Według naszych informacji miał wypytywać w kwidzynskiej prokuraturze m.in. o losy śledztwa, w tym także "czy uda się prokuraturze wskazać odpowiedzialnych" za nadużycia w samorządowej do niedawna spółce "Zdrowie", do której należy Szpital Powiatowy w Kwidzynie.
- Potwierdzam, że odbyłem jedną rozmowę z panem Jerzym Kozdroniem. To było na początku marca. Jednak jedynej informacji jakiej udzielić mogłem i jej wówczas udzieliłem, to ta że postępowanie zostało przekazane do innej jednostki prokuratury - mówi prok. Jankowski.
O tę rozmowę zapytaliśmy posła Kozdronia. - Nie wiem nic na temat tego wyłudzenia. Z panem prokuratorem nie rozmawiałem - odpowiada parlamentarzysta. - Widocznie rozmawiał z nim senator Leszek Czarnobaj albo starosta kwidzyński.
- Dlaczego senator miałby pytać o tę sprawę, skoro pełnił funkcję prezesa spółki "Zdrowie"? - dopytujemy.
- No nie wiem właśnie.
Leszek Czarnobaj nie odebrał wczoraj telefonu. Na pytanie wysłane SMS-em, odpowiedział: - Nie rozmawiałem z żadnym prokuratorem.
[email protected]
Autosprostowanie
W wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 8-9 czerwca 2013 r. oraz "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego" z 14 czerwca 2013 r. błędnie podaliśmy informacje jakoby poseł na Sejm RP Jerzy Kozdroń "miał wypytywać w kwidzyńskiej prokuraturze o losy śledztwa, w tym także <
Łukasz Kłos
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?