Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera korupcyjna w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Podejrzani opuścili już areszt

Jacek Wierciński, Szymon Zięba
Przemek Świderski
O udział w aferze korupcyjnej w gdańskim magistracie podejrzane są 22 osoby. Z naszych informacji wynika, że główne podejrzane opuściły już areszt.

Ponad sto zarzutów postawiła już prokuratura w sprawie korupcji w gdańskim magistracie. Urzędniczki z referatu lokali komunalnych w zamian za łapówki miały "pomagać" w przyznawaniu mieszkań komunalnych nieuprawnionym. Lista zamieszanych w aferę korupcyjną wydłużyła się już do dwudziestu dwóch osób. Z naszych ustaleń wynika, że główne podejrzane zostały zwolnione z aresztu.

Śledztwo Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku i lokalnego oddziału Centralnego Biura Śledczego w sprawie korupcji w gdańskim Urzędzie Miejskim trwa już ponad rok.

Dziś śledczy dokonują wstępnego bilansu sprawy: cztery urzędniczki, pięciu pośredników, jedenaście osób, które miały wręczyć łapówki i dwóch podejrzanych, którzy według prokuratorów wyłudzali pieniądze, fałszywie obiecując pomoc w przyznawaniu mieszkań komunalnych.

Wcześniej, w toku śledztwa, do aresztu na kilka miesięcy trafiły dwie "czynne" urzędniczki, zatrzymane na początku sprawy, i emerytka. Teraz wszyscy odpowiadają z wolnej stopy.

- Prokurator nadzorujący śledztwo uznał, że podejrzani nie mają możliwości mataczenia - tłumaczy prok. Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Zamieszani w aferę korupcyjną mają zakaz opuszczania kraju.

- Stosujemy również dozory policyjne, poręczenia, a na poczet grożących kar grzywny zabezpieczono mienie podejrzanych - mówi rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Na urzędniczkach ciążą poważne zarzuty. Jakie kroki podjął w tej sprawie urząd?

- Dwóm pierwszym kobietom wygasły umowy o pracę, kolejne zawieszono do wyjaśnienia sprawy - informuje Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska. - Motywujemy to decyzjami prokuratury i zapisami w kodeksie pracy.

Śledczy podkreślają, że sprawa nadal jest rozwojowa.

Cały artykuł można przeczytać w weekendowym (7,8.06.2014 r.) papierowym wydaniu Dziennika Bałtyckiego albo kupując e-wydanie gazety.

[email protected]
[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki