Sprawa jest rozwojowa, bo 4 tygodnie temu zatrzymano też lokalnego biznesmena Janusza R. i pracownika Nadleśnictwa Osusznica (gm. Lipnica) Zbigniewa P. Urzędnik trafił za kratki, bo - podobnie jak leśnik - miał brać od biznesmena łapówki.
- Krzysztof Sz. usłyszał pięć jednorodnych zarzutów, bo wszystkie dotyczą łapownictwa. Bliższych szczegółów nie będę udzielał, bo nie mogę - zastrzega Ireneusz Tomaszewski, szef Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, która prowadzi śledztwo w sprawie tzw. afery łapówkarskiej w powiecie bytowskim. - Nie można wykluczyć kolejnych zatrzymań - dodaje.
Funkcjonariusze CBA zabrali urzędnika w środę 19 maja rano z Urzędu Miejskiego w Bytowie.
Burmistrz zdecydował już, że nie czeka na prawomocny wyrok. Zaraz po zatrzymaniu postanowił go zwolnić. - Nie dyscyplinarnie. Prawnicy powiedzą mi, w jaki sposób mogę tego dokonać, bo zarzuty potwierdzają, że coś może być na rzeczy - wyjaśnia Ryszard Sylka. - Muszę tak uczynić, bo Krzysztof Sz. stracił moje zaufanie. Wyroku nie ma, ale już sam fakt aresztowania go na 3 miesiące jest niepokojący.
W czwartek miejsce aresztowanego zajęła Izabela Trojańska jako p.o. kierownik wydziału inwestycji. - Stopień inwestycyjnego zaangażowania gminy jest ogromny. Musimy mieć osobę, która będzie to wszystko nadzorować - mówi Sylka.
Najważniejsza inwestycja to przebudowa głównych ulic w mieście. Jednym z dwóch wykonawców jest właśnie firma Janusza R. Przeprowadzenie przetargu i bezpośredni nadzór leżał w rękach Krzysztofa Sz., nie pierwszy raz . R. i Sz. współpracowali przy poprzednich inwestycjach, jak np. budowa boiska orlik przy Gimnazjum nr 1.
Burmistrz zapewnia, że w związku ze śledztwem prokuratury budowa dróg nie jest w żaden sposób zagrożona.
- Proces inwestycyjny i śledztwo to dwie różne sprawy. Pieniądze są zabezpieczone. Inwestycji nie można przerwać. Musi być i będzie zakończona - komentuje Ryszard Sylka.
Firma Janusza R. realizuje w powiecie bytowskim wiele inwestycji, również w innych gminach. M.in. park miejski i bramę Kaszubskiego Pierścienia w Miastku.
- Nie mam żadnych obaw związanych z CBA. Ja i podlegli mi urzędnicy nie mamy nic na sumieniu. Działamy i działaliśmy zgodnie z prawem. Nie jest tajemnicą, że firma Janusza R. wykonywała i wykonuje w naszej gminie wiele robót, ale mam 100 procent pewności co do procedur przeprowadzonych przez urzędników - zapewnia Roman Ramion, burmistrz Miastka.
Po zatrzymaniu przez CBA i wypuszczeniu na wolność Janusz R. gościł w gabinecie burmistrza Miastka. Samorządowiec zapewnia, że nie rozmawiali o jego problemach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?