Jak poinformowała nas prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, zarzut dla Lipskiego ma związek ze sprawą Multikasy, w której Marcin P. został skazany na karę więzienia w zawieszeniu oraz zwrócenie pieniędzy poszkodowanym.
- Dysponując potwierdzeniem co do spłaty tylko pięciu spośród pokrzywdzonych, kurator potwierdził wykonanie w całości zobowiązań wynikających z wyroku - informuje prok. Wawryniuk.
Zdaniem prokuratury, Marek Lipski poświadczył nieprawdę w dwóch dokumentach: sprawozdaniu z objęcia dozoru oraz w sprawozdaniu z zakończenia dozoru. Na ich podstawie sędzia miała następnie zaliczyć pozytywnie Marcinowi P. okres zawieszenia kary.
Lipski nie przyznaje się do winy i mówi, że w tarapaty wpędziło go jedno zdanie.
- Zamiast napisać, że "według oświadczenia pana Marcina P., pokrzywdzeni zostali spłaceni", napisałem "Marcin P. spłacił pokrzywdzonych". Zgubiła mnie rutyna - mówi kurator. - Informacje w sprawozdaniu podawane są za słowami skazanego, ale ja nie zaznaczyłem tego wyraźnie. Mój błąd. Tak samo moim błędem było to, że nie skserowałem dowodów wpłat, jakie w styczniu 2011 r. przedstawił mi Marcin P. Ale nie można zarzucać mi, że umyślnie chciałem kogoś wprowadzić w błąd - dodaje.
Kurator przekonuje, że nie miał możliwości zweryfikowania, czy skazany P. zwrócił ludziom należne im pieniądze. Twierdzi, że zabrakło czasu i warunków na rzetelne zajęcie się sprawą.
Jak informuje prok. Grażyna Wawryniuk, śledztwo w tej sprawie "zmierza ku końcowi" i wkrótce powinien być gotowy akt oskarżenia. Jeśli sąd uzna argumenty prokuratury, to Markowi Lipskiemu grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?