Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera Amber Gold: Wkrótce licytacja samochodów i telefonów Marcina P.

Tomasz Słomczyński
Przemek Świderski
Niebawem poznamy ceny wywoławcze aut, iPhonów, iPadów i telefonów stanowiących majątek upadłej spółki Amber Gold. Mec. Józef Dębiński, syndyk masy upadłościowej spółki, złożył do sądu wniosek o licytację majątku. Teraz sędzia komisarz powinien "niezwłocznie" wyznaczyć miejsce i termin licytacji, a także podać do publicznej wiadomości jej regulamin.

- Ogłoszę go na swojej stronie internetowej oraz w lokalnej prasie. Należy się spodziewać, że kwoty, od których rozpoczynać się będzie licytacja, nie będą niższe od tych, które wskazałem w wycenie - zapowiedział syndyk.

Jak poinformował mec. Józef Dębiński, obecnie samochody znajdują się "w kilku miejscowościach w pobliżu Gdańska". Dwa najbardziej wartościowe auta (m.in. luksusowe BMW X5) są w lokalu należącym do spółki, w garażu przy ul. Stągiewnej.
Do licytacji będzie mógł przystąpić każdy. Rozpocznie się od ogłoszenia ceny wywoławczej, po czym przyjdzie kolej na tzw. postąpienie, czyli podawanie kwoty wyższej od ceny wywoławczej. Sprzedaż majątku Amber Gold będzie się odbywać na takiej samej zasadzie, co zwyczajna aukcja.

Syndyk zabezpieczył w sumie 146 aut. Ich łączną wartość wycenił na kwotę 7,2 mln zł. Zabezpieczony został też sprzęt - iPady, iPhony i telefony, na łączną kwotę 211 tys. zł. Te właśnie przedmioty pójdą pod młotek w pierwszej kolejności. Następnie syndyk zamierza złożyć wniosek do sądu o licytację komputerów, drukarek, kserokopiarek i sprzętu RTV. Ich wartość to 4-5 mln zł.
W przyszłym roku planowane są licytacje nieruchomości należących do Amber Gold.

W sumie syndyk zidentyfikował i zabezpieczył majątek Amber Gold, który został wyceniony na 112-113 mln zł. To wydaje się być niewiele wobec faktu, że roszczenia osób uważających się za poszkodowane działalnością spółki opiewają na 700 mln zł.
Tymczasem śledztwo w sprawie Amber Gold prowadzone jest w Prokuraturze Okręgowej w Łodzi.

W najbliższym czasie do Łodzi wezwania otrzymają pracownicy Amber Gold. Śledczy nie zdradzają jednak, którzy współpracownicy Marcina P. to będą i z jakich działów firmy.

Ponadto do 10 listopada ma odbyć się badanie złota zabezpieczonego podczas likwidacji spółki Amber Gold.

- Pracownicy Narodowego Banku Polskiego w obecności prokuratorów będą przy użyciu specjalistycznego sprzętu dokonywać oględzin złotych sztabek. To już kolejne oględziny, które będą miały za zadanie ostatecznie wycenić kruszec. Wszystko odbędzie się według specjalnych, skomplikowanych procedur. Mogę zdradzić, że wskazują one na przykład, że nie wolno nawet takiej sztabki dotknąć - powiedział prok. Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Jak dotychczas, złoto zabezpieczone w lokalach należących do Amber Gold wyceniono na ok. 9 mln 400 tys. zł. Śledczy jednak chcą tę kwotę jednoznacznie uściślić.
W zeszłym tygodniu łódzcy prokuratorzy przesłuchali Marcina P. To było jego drugie przesłuchanie, pierwsze odbyło się, kiedy sprawę prowadzono w Gdańsku. Według doniesień medialnych, twórca Amber Gold miał sam poprosić o spotkanie z prokuratorami.

- To nie do końca tak. Rzeczywiście, adwokat Marcina P. przekazał nam informację o tym, że podejrzany chce z nami rozmawiać. Należy zaznaczyć, że formalnego wniosku o przesłuchanie nie składał. Z drugiej jednak strony my również mieliśmy sporo pytań do Marcina P., które nasunęły się podczas lektury akt śledztwa. Dlatego doszło do drugiego przesłuchania, które trwało trzy godziny - poinformował prok. Krzysztof Kopania. O czym mówił Marcin P., i jak układa się współpraca z nim - o tym wszystkim śledczy nie informują, zasłaniając się tajemnicą prowadzonego śledztwa.
Wiadomo jednak, że twórca finansowej piramidy ma szereg zastrzeżeń do pracy syndyka - twierdzi, że majątek Amber Gold został wyceniony zbyt nisko.

Marcin P. złożył skargę na działania mec. Józefa Dębińskiego. Zdaniem byłego prezesa Amber Gold, wartość majątku spółki jest wyższa niż ustalona przez zarządcę (obecnie syndyka masy upadłości), a zobowiązania spółki niższe. Ponadto Marcin P. wnioskuje o odwołanie syndyka i wszczęcie postępowania wyjaśniającego. Skarga ta ma zostać rozpatrzona w ciągu najbliższych dni.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki