Na początku br. roku, prowadząca śledztwo ws. Amber Gold łódzka prokuratura okręgowa zdecydowała o przekazaniu syndykowi spółki 1 mln zł w gotówce i 57 kg złota wycenionego na ponad 9,3 mln zł, które zabezpieczono w ramach śledztwa. Podejrzany m.in. o oszustwo Marcin P., sprzeciwił się wtedy przekazaniu przez śledczych syndykowi spółki kosztowności, które zostały zabezpieczone podczas śledztwa.
- Sąd stwierdził, że nasze rozstrzygnięcia były słuszne - wyjaśnił w czwartek w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" prok. Kopania, podkreślając, że przekazane środki będą mkogły posłużyć do zaspokojenia wierzycieli, w tym również oszukanych klientów spółki.
Prokuratorzy z łódzkiej Prokuratury Okręgowej twierdzą obecnie, że od początku swojego funkcjonowania spółka Amber Gold praktycznie nie prowadziła księgowości. Pierwsze umowy z klientami kontrowersyjnej firmy, choć zawierane latem 2009 roku, osobę do prowadzenia księgowości zatrudniono w grudniu 2011.
Przypomnijmy, że niedawno łódzka prokuratura rozszerzyła i zmieniła zarzuty eks-właścicielowi AG. W sumie jest on już podejrzany o popełnienie 17 przestępstw.
Śledczy zarzucają obecnie P. działanie wspólne i w porozumieniu z żoną, Katarzyną P. w ramach tzw. piramidy finansowej. Miał doprowadzić tym ponad 9,7 tys. osób do "niekorzystnego rozporządzenia mieniem". Prokuratorzy szacują, że łączna suma oscylowała w granicach 668 mln zł. Obecnie funkcjonariusze ustalili, że małżeństwo P. uczyniło ze swojej działalności stałe źródło dochodu.
Marcin P. przebywa obecnie w areszcie śledczym w Piotrkowie Trybunalskim. Grozi mu do 15 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?