- Może nikt nie uwierzy, ale zagraliśmy jedno z najlepszych spotkań w tej rundzie. W pierwszej części gry było dużo walki i gra była wyrównana. Uważam, że należał nam się rzut karny po ewidentnym faulu na Alenie Ploju. Przerabiamy takie sytuacje już od pewnego czasu, ale kogo to interesuje, jak mecz się skończył - powiedział po ostatnim gwizdku trener Adrian Stawski.
Był karny czy go nie było? Tak naprawdę nie ma to już żadnego znaczenia. Bytowianie przegrali bowiem wyraźnie i w błyskawicznym tempie zbliżają się do strefy spadkowej.
- Życie nas nie rozpieszcza. Nie mam nic na usprawiedliwienie. Mamy sporo kontuzji, a do tego doszły pauzy za kartki, ale liczą się wyniki a nie jakie mamy problemy. Dziękuję chłopakom, bo zostawili kawał serca. Jedziemy kawał drogi smutni i rozgoryczeni - dodał trener Stawski.
Zażegnać kryzys - to obecnie cel numer jeden, który przyświeca drużynie Druteksu-Bytovii. Łatwo o to jednak nie będzie. W najbliższej kolejce do Bytowa zawita zespół Górnika Zabrze, który będzie z pewnością faworytem tej batalii. Spotkanie to zaplanowane zostało na najbliższą sobotę (godz. 16).
Liverpool wróci do LM po kilkuletniej przerwie? Dudek: Planem minimum na ten sezon jest czołowa czwórka
Agencja TVN / x-news
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?