Porozumienie prezesa Lechii Adama Mandziary z prezesem PZPN Zbigniewem Bońkiem dało gdańskiemu klubowi perspektywę lepszych relacji z centralą. A te mogą się Lechii przydać, dużo bardziej niż jeden odjęty punkt. Kwestia nieprzychylnych komentarzy kibiców, którzy zarzucają Lechii, że skargę wycofała dopiero po tym jak awansowała do ósemki, niewele tu znaczy. O Lechii jest głośno więc marketingowo klub też na tym nie straci. Gdybyśmy na decyzje Trybunału Arbitrażowego przy PKOl w sprawie punktu Lechii musieli czekać do dziś to logistyka przeprowadzenia I kolejki spotkań w grupach mocno by się skomplikowała. A tak problemu nie ma.
Niesmak po tej sprawie pozostał i choć zaczęła się od Lechii to klub nie był jedynym winowajcą zamieszania. Jego konsekwencją będą domysły i komentarze, także te dotyczące wyniku majowego meczu Lechii z Ruchem. Dla Polskiego Związku Piłki Nożnej jest to jednak nauczka, by nie uchwalać regulaminu, który daje możliwość zabierania i oddawania punktów w trakcie rozgrywek.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?