Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Marciniak, piłkarz Arki Gdynia: Legia Warszawa wysoko zawiesiła nam poprzeczkę

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Adam Marciniak uważa, że na wyniku zaważyła gra w osłabieniu.
Adam Marciniak uważa, że na wyniku zaważyła gra w osłabieniu. Piotr Hukało
Adam Marciniak, lewy obrońca Arki, podczas przegranego przez gdynian 1:2 (0:2) finału Pucharu Polski przeciwko Legii Warszawa wszedł na zmianę w drugiej połowie za Michała Nalepę.

W tym momencie gdynianie przegrywali już jednak 0:2 i grali w osłabieniu po czerwonej kartce, jaką obejrzał Grzegorz Piesio. Według Marciniaka była to okoliczność, która w znaczącym stopniu utrudniła próby pogoni za rywalem.

- Graliśmy w dziesięciu – mówi Adam Marciniak. - Kiedy biega się za piłką, mając na boisku jednego piłkarza mniej, tak to niestety wygląda. Legia jest jak na nasze warunki zespołem absolutnie topowym. Skoro miała na boisku jednego zawodnika więcej, to mimo naszych, szczerych chęci, próby odbioru piłki nie wyglądały z naszej strony tak, jak powinny.

Adam Marciniak uważa jednak, że środowy mecz przeciwko Legii można było zacząć lepiej.

- Mogliśmy nie stracić dwóch takich bramek – mówi obrońca Arki. - Szkoda ich, bo to wszystko pokrzyżowało nam szyki. Trudno było Legię gonić. Jednak nie oszukujmy się. Wiadomo było, że nie będziemy w tym meczu stroną dominującą. Legia jest mistrzem Polski i wysoko zawiesiła nam poprzeczkę.

Kibice godzinami czekają w kolejkach po bilety na mistrzostwa świata w Rosji

RUPTLY/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki