Adam Kownacki coraz bliżej walki o mistrzostwo świata. Polak wygrał w Nowym Jorku!

Starcie pogromcy Artura Szpilki z Charlesem Martinem, zapowiadane było jako najtrudniejsze wyzwanie w dotychczasowej karierze Polaka. "Prince Charles" stoczył wcześniej 28 walk, a 23 z nich kończył przed czasem. Z dużym respektem do rywala podchodził też sam Kownacki.

Polak od początku jednak przeszedł do ofensywy. Wiedział, że ma wiele do zyskania. Na dystansie dziesięciu rund umiejętnie punktował przeciwnika. Sędziowie przyznali naszemu reprezentantowi zwycięstwo stosunkiem 96:94. Wszyscy trzej arbitrzy byli w tym temacie zgodni, choć część obserwatorów twierdzi, że wygrana Kownackiego była bardziej przekonująca.

"Nie da się tego chłopaka nie kochać w ringu. Ale wojna. Ciężkie łapy. Twarda głowa. Gigantyczne serducho. Brawo. Realizuj marzenia. Gratulacje. Ja miałem 97:93 dla Kownackiego" - napisał na Twitterze po walce dziennikarz Mateusz Borek.

Kownacki pokonał kolejnego, bardzo trudnego rywala i to prawdopodobnie najważniejsze zwycięstwo w jego dotychczasowej karierze. Mimo to, po walce był wyraźnie niepocieszony.

- Czegoś zabrakło. Nie wiem, może byłem trochę przemęczony treningami i sparingami, których było naprawdę sporo. Na pewno mogło być lepiej. Ale cieszę się, że mam na rozkładzie kolejnego pięściarza z pierwszej dziesiątki - powiedział tuż po walce przed kamerami serwisu HitFirstBoxing Kownacki.

Co teraz czeka polskiego pięściarza, który w tym momencie uchodzi za najlepszego reprezentanta naszego kraju w wadze ciężkiej? Wiele wskazuje na to, że wkrótce stoczy walkę o mistrzostwo świata. Na pewno warto bacznie przyglądać się jego karierze.

Coraz bliżej walki Szpilka - Wach. "Dwóch średniej klasy bokserów, właściwie już po karierze. Jaki to ciekawy pojedynek?"