Absolutorium za głowę dyrektora

Radni poparli także wniosek wójta o odwołanie sekretarza gminy, choć wcześniej odrzucali go dwukrotnie.

Takiej transakcji wiązanej nie chce potwierdzić do końca wójt Andrzej Dołębski, ale przyznaje, że od dłuższego czasu trwały rozmowy. - Radni nie kryli, że poprą odwołanie sekretarza Marka Sildatka, ale gdy odejdzie Zbigniew Zarzycki, dyrektor GOK - mówi Dołębski.

Nieoficjalnie radni potwierdzają transakcję wiązaną.

- Inaczej nie można było pozbyć się z naszej gminy Zarzyckiego - mówią, ale nie chcą wypowiadać się oficjalnie. Wprost o transakcji mówi za to Zbigniew Zarzycki. - Oddałem się do dyspozycji wójta, bo taki jest układ - twierdzi.

O rezygnacji poinformował osobiście radnych. Ci nie kryli radości. - Nieładnie tak mówić, ale cieszę się, że pan odchodzi - stwierdziła radna Jolanta Osińska, wysłuchując deklaracji Zarzyckiego.

Nie omieszkała zapytać kiedy to nastąpi.

Radni mieli także wiele zastrzeżeń do sprawozdania z działalności GOK w 2007 roku, które ostatecznie odrzucili. Po deklaracji Zarzyckiego, że odejdzie po wykorzystaniu urlopu udzielili absolutorium wójtowi [12 głosów za, przy 3 wstrzymujących się - dop. red.].

Następnie rozpoczęło się głosowanie nad odwołaniem sekretarza gminy Marka Sildatka. To była już trzecia próba wójta, który - jak twierdzi - stracił zaufanie do sekretarza, a wcześniej także swojego zastępcy. Pierwszy wniosek radni odrzucili, drugim w ogóle się nie zajęli. Wczoraj przegłosowali odwołanie [8 głosów za, 6 przeciw - dop. red] - Sekretarzem się bywa a człowiekiem się jest - komentuje Sildatk, który przebywa teraz na zwolnieniu lekarskim i nie było go na sesji Rady Gminy. - Myślę, że część radnych powinna nauczyć się co to jest idea samorządności. Ja w tym kupczeniu nie uczestniczyłem - dodaje.

Sekretarzem zostanie Anna Kubiak, która teraz jest już zastępczynią wójta Parchowa.