Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Abp Głódź powołał byłego proboszcza z Bojana do kapituły

Kamila Grzenkowska
Metropolita gdański, abp Sławoj Leszek Głodź
Metropolita gdański, abp Sławoj Leszek Głodź Grzegorz Mehring
Były proboszcz z Bojana, ksiądz Mirosław B., skazany za molestowanie nastoletniej parafianki, znalazł się w elitarnym gronie Kapituły Kolegiaty Staroszkockiej. Zaproszenie do kapituły otrzymał od... metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia. Skazany pełni funkcję kustosza - jest odpowiedzialny za majątek kapituły.

Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, jako pierwszy metropolita gdański, przeniósł swoją siedzibę z gdańskiej Oliwy do dzielnicy Stare Szkoty. Zamieszkał w dworku sąsiadującym z parafią św. Ignacego Loyoli. Została ona podniesiona do rangi kolegiaty. W kwietniu br. arcybiskup powołał kapitułę tejże kolegiaty. Kapituła, w której skład weszło w sumie dziewięciu duchownych, ma być m.in. głosem doradczym, a także zajmować się duchowością wiernych.

W czerwcu 2011 roku proboszcz z Bojana został skazany przez wejherowski sąd na rok i cztery miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata, 2 tys. zł grzywny oraz dwuletni zakaz prowadzenia działalności związanej z wychowaniem i katechizacją małoletnich oraz opieką nad nimi (z wyłączeniem posługi sakramentalnej). Wyrok nie był prawomocny. W grudniu 2009 roku proboszcz miał w swojej plebanii upić i molestować seksualnie 15-letnią parafiankę, która przyszła do niego po poradę. Duchowny, według zeznań dziewczyny, całował ją po szyi, uchu i w usta.

Proboszcz przedstawił jednak inną wersję tego wydarzenia i odwołał się od wyroku sądu.

Przedstawiciele archidiecezji gdańskiej niechętnie się wypowiadają na temat wyboru gdańskiego metropolity. Nie wiadomo, jaka będzie decyzja i czy w ogóle jakaś będzie, jeśli się okaże, że wyrok pierwszej instancji zostanie podtrzymany. Z samym arcybiskupem Sławojem Leszkiem Głódziem nie udało nam się, mimo kilku prób, skontaktować.

- W sądzie toczy się jeszcze sprawa, bo jest odwołanie od wyroku. Poczekajmy, aż się zakończy - słyszymy tylko od ks. Andrzeja Penke, sekretarza gdańskiego metropolity.

Arcybiskup nigdy nie odwołał proboszcza z pełnionej funkcji. Kilka tygodni po ogłoszeniu wyroku skazującego duchowny został przez swoich zwierzchników "wysłany na urlop do czasu ostatecznego zakończenia sprawy". W czerwcu br. tego samego proboszcza zatrzymali policjanci, gdyż w stanie nietrzeźwym prowadził samochód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki