Żywa karta historii
Chociaż w grudniu tego roku Archiwum Państwowe w Gdańsku obchodzi 75 rocznicę powstania, to w rzeczywistości dokumenty są w nim gromadzone od blisko 120 lat. W tym czasie udało się pozyskać niezliczone materiały, będące żywą kartą historii Pomorza. Publikacja która powstała dzięki zaangażowaniu wielu pracowników instytucji, pokazuje najistotniejsze i najciekawsze momenty historii pracy samego archiwum.
- Najstarsze materiały w naszym archiwum pochodzą z XII wieku. Mamy dokumenty miasta Gdańska, Krzyżaków, królów Polski, a nawet Napoleona, który utworzył pierwsze Wolne Miasto Gdańsk - mówi dyrektor gdańskiego archiwum. Samo archiwum powstało 120 lat temu w miejscu, w którym mieści się w tej chwili. W marcu 1945 roku uległo ono dużym zniszczeniom i zostało odbudowane 17 grudnia 1946 roku. Publikacja która właśnie się ukazała jest podsumowaniem 75 lat naszej pracy. W tym czasie zajmowaliśmy się odbudowaniem zasobu, który był wywożony do różnych stref okupacyjnych, a także gromadzeniu dokumentów, które znajdowały się na terenie Pomorza.
Kilometry dokumentów
Zasoby Archiwum są tak duże, że liczy się je w kilometrach. Gromadzone przez różne instytucje na przełomie setek lat, wypełniają regały specjalnie przygotowanych pomieszczeń. W tej chwili ich objętość wynosi... 64 kilometry dokumentów. Dobór materiałów z tak potężnego zbioru, przysporzył autorom publikacji nie lada problemu:
- Dobór był trudny ze względu na ogrom materiałów, do których mieliśmy dostęp. Zawsze jest pewien niedosyt. Rozmiary książki nie pozwoliły na to, by znalazło się ich więcej - mówi Joanna Bławat-Obin, współautorka książki. - W materiałach, które ostatecznie znalazły się w naszej publikacji, chcieliśmy zaakcentować czasy powojenne i pokazać, jak dużo działo się w naszym archiwum. Te materiały są świadectwem naszej historii i tego, co się tutaj działo.
W zawartym w książce kalendarium wydarzeń, możemy znaleźć najważniejsze zdjęcia, dokumentujące pracę archiwum w poszczególnych latach. Wśród materiałów znalazły się także te, obrazujące historyczne wydarzenia, dziejące się w Gdańsku na przestrzeni lat. Mowa tu m.in. o dokumentacjach strajków grudnia 70', porozumień sierpniowych, czy wizyt papieża Jana Pawła II w Gdańsku.
- Archiwum to właściwie dokumenty pisane, czy też drukowane. Posiadamy także zdjęcia, mapy kalki, a także przedmioty. Do ciekawych zbiorów należy np. zestaw telewizorów, który znajduje się w gdyńskim oddziale - mówi Janusz Chilicki, współautor publikacji. - Staraliśmy się, by zdjęcia odzwierciedlały coś charakterystycznego w każdym roku. W książce znajdują się skany wywiadów i artykułów m.in. Dziennika Bałtyckiego z lat 70'.
Skąd pozyskiwano dokumenty?
Aktualnie w Trójmieście zlokalizowane są 3 budynki archiwów. W ich skład wchodzą materiały przez lata pozyskiwane od instytucji publicznych. Znaleźć można tam także historyczne zdjęcia fotoreporterów, czy nawet samych mieszkańców.
- Najwięcej dokumentów pochodzi z instytucji i jednostek, które są pod nadzorem archiwum państwowego. Pewien udział miały w tym też osoby prywatne. Coraz częściej zdarza się, że osoby przekazują nam swoje dokumenty w darze. Jeśli chodzi o zasób powojenny, niezwykle istotne są też materiały fotoreporterów - mówi Joanna Bławat-Obin.
Sam proces pozyskiwania dokumentów przez archiwum, nie zawsze był usłany różami:
- W momencie kiedy została zlikwidowana Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, należało przejąć ich dokumenty. Mamy dowody na to, że te dokumenty były niszczone jeszcze w biurach komitetu wojewódzkiego. Bardzo mocno zabiegaliśmy o to, by te akta uchronić, uratować i zabezpieczyć. W dużej części udało się to zrobić, ale niestety nie kompletnie. W tej chwili jest to jeden z najcenniejszych zbiorów powojennych - dodaje współautorka książki.
Chwila refleksji
"75-lecie Archiwum Państwowego w Gdańsku" to książka, która opowiada o ludziach, ich zaangażowaniu, pracy i poświęceniu, które będzie owocowało historyczną wiedzą dla przyszłych pokoleń.
- Nasza publikacja jest podsumowaniem jakiegoś okresu. Przystanęliśmy na chwilę, spojrzeliśmy wstecz i dokonaliśmy refleksji. Nie można robić tego zbyt często. Myślę że być może za 10-15 lat taka inicjatywa może się powtórzyć - podsumowuje jeden z autorów, Andrzej Regliński.
Przyszłość archiwum
Ostatnie lata, są dla archiwum przełomowe. Coraz więcej dokumentów przekształcanych jest do formy cyfrowej. Cały ten proces jeszcze bardziej przyspieszył... covid-19.
- Pandemia sprawiła, że zaczęliśmy skanować dokumenty na masową skalę. Udało nam zdigitalizować m.in. plany całej sieci kolejowej od XIX w., aż do czasów współczesnych. W tej chwili sukcesywnie zamieszczamy dokumenty w internecie. Cały czas współpracujemy z towarzystwami genealogicznymi. Akta które od nich pozyskujemy, stały się w ostatnim czasie modnym tematem. Ludzie szukają swoich przodków, korzeni i często zgłaszają się do nas po różne dokumenty.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?