Już u wejścia uderza nas charakterystyczny gwar dziecięcych głosików. Na specjalnym podium, ogrodzonym wysoką barierką, tłoczy się co najmniej dwudziestka maleństw, okupując wszystkie wolne miejsca na huśtawkach i bawiąc się przeróżnymi zabawkami, ułożonymi na długich, niskich stołach.
Jak nas informuje kierowniczka sklepu ob. Janina Muszyńska, obok działu bielizny dziecięcej największym powodzeniem cieszy się również wspaniale zaopatrzony dział zabawek: - Wczoraj przewinęło się przez sklep 5 tysięcy klientów - podkreśla z dumą. - A największe powodzenie mają dwukołowe rowery dziecięce, bardzo tanie i ładne mebelki oraz samochody - uśmiecha się do nas sprzedawczyni działu zabawek ob. Halinka Burza.
Cała załoga, obsługująca MHD-owski Dom Dziecka, to członkowie jednej brygady ZMP-owskiej. Nawet fryzjer, pracujący w bocznym pokoiku, zaopatrzonym w wygodne, przystosowane dla młodszej klienteli, mebelki, to również ZMP-owiec.
"Dziennik Bałtycki", 1952 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?