16 września rusza 44. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Na konferencji prasowej, zapowiadającej to największe filmowe wydarzenie, prezydent miasta Wojciech Szczurek mówił o tym, że festiwal coraz mocniej rozpycha się w mieście i wychodzi poza festiwalowe centrum.
W tym roku na gdyńskiej mapie pojawiło się aż dziesięć miejsc, w których fani polskiego kina będą mieli okazję uczestniczyć w festiwalowym życiu. To już nie tylko Gdyńskie Centrum Filmowe i Teatr Muzyczny, ale też m.in. Konsulat Kultury, Teatr Miejski im. Gombrowicza oraz Pomorski Park Naukowo-Technologiczny. Tam również będą odbywały się wydarzenia, towarzyszące festiwalowi.
Leszek Kopeć, dyrektor festiwalu, mówił z kolei o bogatej ofercie filmowej. W konkursie głównym o Złote Lwy powalczą weterani polskiego kina z debiutantami, filmy historyczne ze współczesnymi, a kino gatunkowe z awangardowym. Wśród konkursowych tytułów są produkcje z udziałem hollywoodzkich gwiazd, takich jak: John Malkovich ("Dolina Bogów" Lecha Majewskiego) czy Bill Pullman ("Ukryta gra" Łukasza Kośmickiego). Będą również filmy, które jeszcze nie miały swojej premiery i takie, które już podbijają światowe festiwale, jak film "Boże Ciało" Jana Komasy, nagrodzone niedawno w Wenecji.
- Jesteśmy potęgą kina krótkometrażowego. Do naszego konkursu zgłoszono aż 115 krótkich filmów - mówił dyrektor Kopeć.
Okazale prezentuje się też Panorama Kina Polskiego. Znajdą się w niej filmy, których nie zakwalifikowano do konkursu głównego. Są tu m.in. produkcje takich weteranów polskiego kina jak Jerzy Gruza ("Dariusz") czy Tomasz Konecki - reżyser kasowych komedii, który tym razem pokaże "Całe szczęście". W Panoramie Kina Polskiego znalazły się też takie produkcje jak "Na bank się uda" Szymona Jakubowskiego i "Sługi wojny" Mariusza Gawrysia.
Sekcja festiwalowa Polonica, w której zobaczymy filmy powstałe ze znaczącym polskim udziałem, pokazuje, że polskie kino pozbawione jest już kompleksów i śmiało kooperuje z różnymi krajami od Rosji począwszy, a na Amerykanach skończywszy. Obejrzymy m.in. brytyjsko-francusko-niemiecko-polsko-amerykańską produkcję "High Life" z Agatą Buzek, grecko-polską produkcję "Litość" z muzyką Mikołaja Trzaski, czy rosyjsko-polsko-serbską produkcję "Dowłatow" z Piotrem Gąsowskim, Heleną Sujecką i Hanną Śleszyńską w obsadzie.
Festiwalowy ukłon w stronę historii oddadzą takie filmy jak "Westerplatte" Stanisława Różewicza, "Lotna" Andrzeja Wajdy i "Orzeł" Leonarda Buczkowskiego. Te wielkie produkcje filmowe sprzed lat, odnotują w ten sposób na festiwalu 80 rocznicę wybuchu II wojny światowej.
W sekcji Skarby Kina Przedwojennego zobaczymy m.in. "Halkę" z 1929 roku.
Ten rok jest rokiem Krzysztofa Komedy. Tak zdecydowało UNESCO.
Nie zabraknie więc na festiwalu ani wspomnień o tym wybitnym kompozytorze, ani jego muzyki. Zmarły przedwcześnie muzyk, komponował muzykę do filmów m.in. Romana Polańskiego. Był jedną z najbarwniejszych i najbardziej fascynujących postaci w historii polskiej kultury ubiegłego wieku. Odszedł równo 50 lat temu, będąc u szczytu sławy, po którą sięgnął w Hollywood.
To jego utwory wykona 20 września, podczas festiwalu, prawie stuosobowa orkiestra, złożona z kilku polskich i europejskich big-bandów, pod batutą Łukasza L.U.C Rostkowskiego. Koncert rozpocznie się o godz. 20 w odrestaurowanej Muszli przy Placu Grunwaldzkim.
Zobacz też: Złote Lwy 2018 dla "Zimnej Wojny", publiczność wyróżniła "Kler"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?