Kamery niejednokrotnie rejestrowały Raheema Sterlinga i innych graczy, którzy w trakcie meczów, krzywiąc się, rozpaczliwie próbowali odpędzić od siebie szare chmury z muszek.
Ekipa, która pracuje podczas Mundialu 2018, a także dziennikarze relacjonujący mecze, osobiście przekonali się, że na stadionie i w jego okolicy również nie uciekną od natrętnych szkodników.
Setki muszek przyklejają się do korespondentów, nie dając spokojnie pracować.
Mieszkańcy Wołgogradu prawie każdego lata obserwują inwazję meszków i innych owadów na miasto. Już przyzwyczaili się do tego zjawiska.
W połowie maja w mieście po raz pierwszy zorganizowano specjalną operację ograniczenia populacji owadów. Samoloty opryskiwały tereny nad rzeką Wołgą w celu zmniejszenia ich dokuczliwości. Władze miasta podkreślały, że stosowany preparat na komary i muszki, nie jest szkodliwy dla ludzi i zwierząt – jak donosi rosyjski portal championat.com.
Udało się, powstrzymano je, ale tylko na „chwilę”. Po kilku tygodniach komary pojawiły się ponownie, a Rosjanie twierdzą, że było ich więcej niż przed próbą ich wyniszczenia. Później powtarzano „nalot”, ale próba nie przyniosła efektów.
Władze miasta zapewniają, że obecność owadów nie powinna wpływać na przeprowadzanie imprez sportowych w mieście. Zobaczymy, co na to powiedzą gracze reprezentacji Polski i Japonii.
Dodajmy, że bardziej odporni na insekty byli Anglicy. Mecz zakończył się zwycięstwem Anglii nad Tunezją 2:1.
Mecze fazy grupowej mistrzostw świata, które odbędą się w Wołgogradzie:
Arabia Saudyjska — Egipt — 25 czerwca;
Polska — Japonia — 28 czerwca.
Zobacz: Grupa krwi, a ukąszenia komarów
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?