Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

15 rocznica katastrofy w Mirosławcu, w której zginął zastępca dowódcy bazy lotniczej w Malborku

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Dowództwo Sił Powietrznych
23 stycznia 2023 roku mija 15 lat od katastrofy samolotu transportowego CASA, w którym zginął ppłk Zbigniew Książek, zastępca dowódcy 22 Bazy Lotniczej w Malborku. Była to jedna z największych tragedii w historii polskich Sił Powietrznych. Nie przeżył nikt z 20 wojskowych znajdujących się na pokładzie.

Samolot wojskowy C-295M nr 019 rozbił się w środę, 23 stycznia 2008 roku, o godz. 19.07 przy podejściu do lądowania na lotnisku w Mirosławcu. Na pokładzie znajdowali się żołnierze, którzy wracali z Warszawy z konferencji poświęconej bezpieczeństwu lotów, a wśród ppłk Zbigniew Książek, zastępca dowódcy 22 Bazy Lotniczej.

Jak się potem dowiedzieliśmy, nie planował lecieć tym samolotem. Miał pojechać do Malborka, przespać się w hotelu, a w czwartek rano udać się w podróż do Świdwina, gdzie czekała go odprawa w 1 Brygadzie Lotnictwa Taktycznego. Widocznie zmienił plany, gdy okazało się, że CASA będzie miała międzylądowanie w Świdwinie, jego rodzinnym mieście.

Gdy usłyszałem o katastrofie, od razu zadzwoniłem do Zbyszka, żeby sprawdzić, czy aby on nie był na pokładzie. Niestety, usłyszałem, że abonent jest poza zasięgiem – opowiadał nam dzień później ppłk Mirosław Skwarczyński, ówczesny szef sztabu 22 Bazy Lotniczej w Malborku.

Z Malborkiem związany przez około pół roku

Zbigniew Książek skończył Wyższą Oficerską Szkołę Radiotechniczną w Jeleniej Górze. Potem był związany głównie z bazą w Świdwinie. Do Malborka trafił w lipcu 2007 roku.

- To był wspaniały człowiek, który posiadał ogromną wiedzę. Miałem przyjemność współpracować z nim bardzo krótko, ale pozostawił po sobie same dobre wspomnienia. Umiał komunikować się z ludźmi, nawiązywać kontakty, przekazywać swoją wiedzę kadrze. Posiadał ogromne doświadczenie zawodowe i życiowe. Jest wielu ludzi, którym pomógł – mówił ppłk Skwarczyński.

W Malborku mieszkał w Hotelu Dedal.

- Bardzo grzeczny, przyjemny człowiek. Widywaliśmy się prawie codziennie. On przychodził z pracy, ja jeszcze nie wychodziłam do domu – mówiła nam dzień po katastrofie Krystyna Mielnik, kierownik hotelu. - Do wpół do pierwszej w nocy czekałam na kolejne doniesienia z miejsca tragedii. Zastanawiałam się nad tym, czy na pokładzie samolotu nie ma pana Książka, ale też nad innymi osobami. Wielu z tych żołnierzy, którzy zginęli, kiedyś pracowało w jednostce w Malborku, mieszkali tu, w hotelu. W przeszłości bardzo długo w Malborku mieszkał generał Andrzej Andrzejewski. Też bardzo grzeczny, przemiły człowiek.

W katastrofie CASY zginęło 20 żołnierzy. Piętnaście lat po ich śmierci takim wpisem pamięć tragicznie zmarłych uczciło Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych:

"Samolot CASA C-295M 019 odbywał lot operacyjny na trasie Warszawa Okęcie – Powidz – Poznań – Krzesiny – Mirosławiec – Świdwin – Kraków Balice w celu zabezpieczenia przewozu oficerów Sił Powietrznych uczestniczących w 50 Konferencji Bezpieczeństwa Lotów Lotnictwa Sił Zbrojnych RP w Warszawie. Życie straciło 20 żołnierzy zawodowych, w tym wysocy rangą oficerowie. Była to potężna strata dla Sił Powietrznych RP, dla Wojska Polskiego: zginęli żołnierze, którzy swoje życie poświęcili służbie ojczyźnie, ale ich tragiczna śmierć przypomina nam prawdę o losie żołnierskim – oddali swe życie na służbie.
Cześć Ich Pamięci!"

Dramatyczne minuty po katastrofie w Mirosławcu

Sprawę katastrofy lotniczej prowadziły Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego i Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Śledczy ustalili, że samolot był sprawny technicznie, a do tragedii doprowadził splot różnych okoliczności, m.in. błąd pilotów, którzy spowodowali nadmierne przechylenie samolotu w lewą stronę, co z kolei przyczyniło się do spadku siły nośnej, gwałtownego zniżania i ostatecznie zderzenia z ziemią.

Natychmiast po katastrofie - po upływie niecałych 8 minut - na miejscu pojawiły się grupy ratownicze oraz dwa zastępy wojskowej straży pożarnej 12 Bazy Lotniczej w Mirosławcu i dwa zastępy OSP z Mirosławca. Uruchomiona też została grupa poszukiwania naziemnego. O godzinie 20.20 akcja gaśnicza została zakończona, a o 20.30 służby medyczne oceniły, że nikt z obecnych na pokładzie nie przeżył katastrofy. Śmierć poniosło 4 członków załogi i 16 pasażerów.

Pomnik na cześć 20 żołnierzy Sił Powietrznych

30 marca 2008 roku dokładnie w miejscu katastrofy samolotu odsłonięto pomnik. Głównym elementem jest głaz z nazwiskami wszystkich tragicznie zmarłych żołnierzy Sił Powietrznych, umieszczonymi na stylizowanej lotniczej szachownicy. Na tablicy znalazła się również informacja o katastrofie oraz napis: „Utraceni, lecz nie zapomniani… pokonani nie w walce, lecz przez los…”. Z lewej strony głazu postawiono duży drewniany krzyż, a z prawej strony statecznik z rozbitego samolotu z ocalałym numerem taktycznym "019".

Zbigniew Książek został pośmiertnie awansowany na stopień pułkownika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki