Ponad cztery miesiące temu na drodze powiatowej z Janówki do Królewa (gm. Stare Pole) doszło do tragedii. 19-letni kierowca wracał z młodszym rodzeństwem z festynu. Padało, droga była śliska. Na łuku drogi samochód wypadł na pobocze i uderzył w drzewo. Po 11-letnią dziewczynkę przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 19-latek z bardzo poważnymi obrażeniami trafił do szpitala w Elblągu. Niestety, w wypadku zginął ich 13-letni brat.
Powypadkową analizę malborska prokuratura zleciła doświadczonemu laboratorium z Olsztyna, zajmującemu się badaniem przyczyn wypadków drogowych. Biegli stwierdzili, że przyczyną w tym przypadku była nadmierna prędkość. W miejscu, gdzie samochód uderzył w drzewo, obowiązuje ograniczenie do 90 km na godz. Kierowca jechał więc teoretycznie „tylko” o 5 km na godz. za szybko. Ale tylko teoretycznie. Biegli określili stan nawierzchni jezdni jako fatalny, na to nałożyły się niekorzystne warunki atmosferyczne.
- Z wyliczeń znajdujących się w ekspertyzie wynika, że prędkość bezpieczna przy panujących wówczas warunkach drogowych i atmosferycznych wynosiła 50 kilometrów na godzinę, a maksymalna to około 71 kilometrów na godzinę - mówi Piotr Wojciechowski, prokurator rejonowy w Malborku.
Biegli wykluczyli, by przyczyną tragedii były źle dobrane opony w samochodzie. Takie domniemania pojawiały się w toku śledztwa.
Młody mężczyzna będzie musiał odpowiedzieć w tej sprawie przed sądem. Dobrowolnie poddał się karze, a prokuratura przystała na takie rozwiązanie.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
