1 procent podatku. Komu pomagać? Kruche zaufanie do organizacji pozarządowych [INFOGRAFIKA]
Przed tygodniem rozpoczął się proces Jakuba Ś., byłego szefa Fundacji Kidprotect.pl. Mężczyzna z charakterystycznym kucykiem, który jeszcze nie tak dawno temu wypowiadał się w wielu stacjach telewizyjnych jako specjalista od zagrożenia dzieci przez pedofilów, stanął przed sądem jako oskarżony o przywłaszczenie ponad 400 tysięcy złotych na szkodę fundacji.
- Ten pojedynczy przypadek bardzo negatywnie wpływa na odbiór działalności fundacji i stowarzyszeń - mówi z goryczą Małgorzata Rybicka, przewodniczącą Stowarzyszenia Pomocy Osobom Autystycznym. - I udowadnia, jak szalenie ważne jest, by organizacja pozarządowa była wiarygodna, przejrzysta i uczciwa.
W tym samym czasie media nagłośniły proces wytoczony przez Jerzego Owsiaka pewnemu blogerowi, który zarzucił twórcy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy rzekomą nierzetelność. Orkiestra, która od 22 lat pomaga chorym dzieciom, a ostatnio także pacjentom oddziałów geriatrycznych, spotkała się ostatnio z bezpardonowym atakiem części prawicowych mediów. Jerzy Owsiak po zarzutach niszczących reputację fundacji i jego życie prywatne ogłosił nawet wycofanie się z kierowania WOŚP. Dopiero po namowach wolontariuszy zmienił zdanie.
Te dwie sprawy - choć bardzo się różnią - pokazują, jak kruche może być zaufanie Polaków do organizacji pozarządowych.
Dawania trzeba się nauczyć
W listopadzie ub. roku Stowarzyszenie Klon/Jawor przebadało ponad tysiąc Polaków, mających 15 i więcej lat, pytając o wiarygodność organizacji pozarządowych oraz o to, co na nasze zaufanie może wpłynąć.
Wyniki badań, które nie zmieniły się od 2007 roku, nie napawają optymizmem. Okazuje się, że siódmy rok z rzędu jedynie 19-20 proc. ankietowanych uważa, że organizacje "trzeciego sektora" bez wyjątków działają uczciwie. Za to zdaniem połowy badanych często dochodzi w nich do nadużyć i prywaty.
Hanna Jasiukiewicz z gdańskiego Stowarzyszenia Rodzin Zastępczych i Opiekuńczych Pelikan (działa od 14 lat, pracują w nim sami wolontariusze, którzy pomogli już ponad pół tysiącu rodzin) uważa, że powszechna podejrzliwość wynika z silnej frustracji społecznej oraz niewiedzy.
- Proszę zwrócić uwagę, jak niewielki procent naszego społeczeństwa angażuje się w wolontariat - mówi Hanna Jasiukiewicz. - Nie ma mody na bycie wolontariuszem. Dzieci obserwują świat z pozycji osoby biorącej i tak są wychowywane. Tymczasem dawania trzeba się nauczyć.
Polska jest dopiero na 20 miejscu (spośród 32 badanych krajów), jeśli chodzi o zaangażowanie w wolontariat. Większość osób na pytanie, dlaczego nie chcą pomagać, odpowiada: Nikt mnie o to nie prosił.
Na postrzeganie wiarygodności organizacji pozarządowych wpływa jednak nie tylko niewiedza i polska niechęć do pomagania.